To rękawice, które mogły pozostawić fragmenty włókien na kawałkach gruzu, którymi przykrywała ciało martwiej córeczki. Dla śledczych jest to o tyle istotne, że może to wskazywać na to, że Katarzyna W. mogła działać samodzielnie. Uważam, że bardzo istotny dowód - stwierdził Krzysztof Rutkowski w rozmowie z dziennikarzem radia RMF FM. 22-letnia Katarzyna W., matki Madzi, usłyszała już zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci swojego dziecka. Jak twierdzi, półroczna Magda wyślizgnęła jej się z kocyka i uderzyła głową o próg. Wstępne wyniki sekcji zwłok dziewczynki nie podważyły tej wersji - według nich mała Magda zmarła w wyniku rany tylnej części głowy. Katarzyna W. została aresztowana na dwa miesiące. Sąd uzasadniał tę decyzję obawą przed matactwem i próbą ucieczki. Dzisiaj ojciec małej Magdy spotkał się ze swoją żoną w areszcie. Bartłomiej wszedł na widzenie wczesnym popołudniem. Czekającą przed bramą aresztu grupę dziennikarzy minął bez słowa. Nie chciał też rozmawiać z reporterami, gdy po prawie dwóch godzinach opuszczał gmach.