Pod koniec września lider PO Donald Tusk jedzie do Anglii, Szkocji i Irlandii. Nad podróżą Jarosława Kaczyńskiego do Dublina zastanawiają się też sztabowcy PiS. Na pewno zaś pod koniec miesiąca w ramach kampanii do USA wybiera się minister Adam Lipiński. Za granicą powstają też społeczne komitety poparcia PiS. Jeden z pierwszych działa w Chicago. Kolejne organizują Polacy w Nowym Jorku i Londynie. Z Polski wyjechało w ostatnim czasie nawet do 2 mln wyborców. Mogliby zdecydować o zwycięstwie w Warszawie. Oddają bowiem głosy na stołeczną listę, a tu dojdzie do wielkiego pojedynku Donalda Tuska z Jarosławem Kaczyńskim. Rząd chce zwiększyć liczbę punktów wyborczych dla rodaków zagranicą. Konsulaty dostały odpowiednie instrukcje i rząd ma sygnały, że punktów będzie więcej. Wszystko zależy od samych Polaków, musi się zgłosić co najmniej sześciu obywateli, by punkt wyborczy gdzieś powstał - deklaruje Michał Dworczyk, pełnomocnik premiera ds. Polonii.