Polecenie rozpoczęcia prac otrzymało konsorcjum GE Power (lider) oraz Alstom Power Systems. Wcześniej uchwałę o wyrażeniu zgody na wydaniu NTP uchwaliło nadzwyczajne zgromadzenie wspólników Elektrowni Ostrołęka. Wspólnikami Elektrowni Ostrołęka są Energa i Enea, którzy mają po 50 proc. udziałów. Wartość inwestycji szacowana jest na około 6 mld zł brutto. Zgodnie z harmonogramem przekazanie bloku nastąpi w ciągu 56 miesięcy od momentu wydania polecenia rozpoczęcia prac. W połowie października na placu budowy elektrowni rozpoczęły się prace przygotowawcze. Tymczasem budowa nowej elektrowni na węgiel, w czasach, gdy wiele państw emisję gazów ze spalania węgla ogranicza, budzi kontrowersje. - W programie energetycznym Polski powinien być przedstawiony plan odchodzenia od węgla. Tymczasem w Polsce mamy budować w Ostrołęce blok energetyczny, który będzie musiał być opalany węglem importowanym z Rosji. Gdzie więc to bezpieczeństwo energetyczne, o którym mówi PiS? - pytał europoseł PSL Jarosław Kalinowski w rozmowie z Interią. Przeciwko budowie elektrowni opowiadają sie także ekolodzy. - Przy tak zaostrzającej się polityce klimatycznej i Unii Europejskiej, i innych światowych dużych graczy, po prostu na nowe elektrownie węglowe nie ma miejsca - powiedział w rozmowie z reporterem "Czarno na białym" TVN Marcin Stoczkiewicz, prezes zarządu fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi. Według ekologów Polska powinna zrezygnować ze stosowania węgla między 2025 a 2030 rokiem. Z ich analiz wynika, że Ostrołęka C może emitować do 2063 r. 6 mln ton CO2 rocznie. Uważaj także, że ta inwestycja jest nieopłacalna i przyniesie co najmniej 2,34 mld zł straty.