Jadący ulicą w kierunku Chorzowa motocykl przewrócił się i przez dłuższy odcinek sunął płasko po jezdni. Wszystko wskazuje na to, że motocyklista uderzył głową w koło skręcającej z głównej drogi w lewo toyoty. Dokładne przyczyny wypadku wyjaśnią biegli, powołani przez policję i prokuraturę. Jak poinformował oficer prasowy rudzkiej policji st. asp. Arkadiusz Ciozak, wstępnie ustalono, że przed wypadkiem motocykl mógł jechać z dużą prędkością - tylko przemknął przed usytuowaną nieopodal kamerą miejskiego monitoringu. Krótko potem na ulicę, którą jechał motocyklista, wyjechała - skręcając w prawo - osobowa toyota. Chwilę później jej kierowca zwolnił, by skręcić w lewo. Prawdopodobnie motocyklista nie zdołał wyhamować i chcąc uniknąć zderzenia, "położył" motor, sunąc przez pewien czas po jezdni. Zginął - jak podejrzewają policjanci - uderzając w koło toyoty; kierowca tego auta mógł nie widzieć zbliżającego się szybko motocykla. Policja wyjaśnia okoliczności zdarzenia, poszukiwani są świadkowie. Stan 28-letniej żony zmarłego motocyklisty, którą helikopterem przetransportowano do szpitala, określany jest jako ciężki. Sprawdź na bieżąco - utrudnienia na drogach w całej Polsce! Poinformuj nas o sytuacji na drogach, prześlij zdjęcia! Sprawdź, czy zdał(a)byś dzisiaj test na prawo jazdy Szczegółowa prognoza pogody godzina po godzinie