Nowicka poinformowała na konferencji prasowej w Sejmie, że projekt, który Ruch Palikota składa do marszałka Sejmu, powstał na bazie tego, który wypracował komitet społeczny w 2009 r. "To projekt, w który zaangażowane były różne podmioty społeczne, a więc organizacje pozarządowe, stowarzyszenie +Nasz bocian+, Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny oraz eksperci" - dodała wicemarszałek Sejmu. Pytana, czy chodzi o projekt, który złożył w Sejmie w 2009 roku Marek Balicki, odparła: "To nie jest ten sam projekt, ale na bazie tego projektu". "Marek Balicki był i jest nadal członkiem naszego zespołu, tak że tu też nie ma jak najbardziej żadnego konfliktu" - zaznaczyła. Chodzi o projekt, który był inicjatywą społeczno-ekspercką, ale formalnie został złożony przez ówczesnego posła niezrz. Marka Balickiego. Podpisało się pod nim wówczas kilkudziesięciu posłów: Lewicy, SdPl, Demokratycznego Koła Poselskiego, Kazimierz Kutz oraz posłowie niezrzeszeni. W zespole, w którym tworzono projekt, byli m.in. Balicki, Nowicka, Barbara Szczerba ze Stowarzyszenia na Rzecz Leczenia Niepłodności i Wspierania Adopcji "Nasz Bocian". Sejmowa podkomisja nadzwyczajna poprzedniej kadencji zajmowała się kilkoma projektami dotyczących in vitro i regulujących kwestie bioetyczne. Były to projekty zgłoszone przez: Małgorzatę Kidawę-Błońską, Jarosława Gowina (oboje PO), Bolesława Piechę (PiS), Marka Balickiego i Joannę Senyszyn (oboje SLD). Ostatecznie w lipcu sejmowe komisje: zdrowia oraz polityki społecznej i rodziny poparły projekt nowelizacji ustawy transplantacyjnej, który dopuszczał tworzenie i zamrażanie wielu zarodków oraz dostęp do metody in vitro nie tylko dla par. Projekt uzupełniał ustawę transplantacyjną o zapisy dotyczące stosowania metody in vitro i był oparty o propozycje przygotowane przez zespół ekspertów, złożone w Sejmie w 2009 r. przez b. ministra zdrowia Marka Balickiego. Jednocześnie komisje zarekomendowały odrzucenie zakazującego in vitro projektu Bolesława Piechy (PiS). Ostatecznie w poprzedniej kadencji Sejmu nie doszło do trzeciego czytania projektu. "My, zastanawiając się, który projekt przyjąć jako bazowy, doszliśmy tu wspólnie ze stowarzyszeniem +Nasz Bocian+ do wniosku, że najlepiej będzie złożyć ten projekt, który został wypracowany i przyjęty przez poprzednią komisję sejmową" - mówiła w środę Nowicka. Podkreśliła, że projekt, na którego bazie powstał ten proponowany przez Ruch Palikota, "został przyjęty przez komisję w poprzednim Sejmie, czyli głosami PO". "W związku z tym, wierzymy, że PO przyjmie ten projekt, bo to projekt, który oni przyjęli, tylko nie zdążyli go przegłosować" - powiedziała posłanka. Jak mówiła, projekt Ruchu to zmiany w ustawie o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów, czyli tzw. ustawa tkankowa. Pytana, czym różni się on od pierwotnego, odparła: "To bardzo niewielkie zmiany korygujące". Agnieszka Sadłowska ze Stowarzyszenia +Nasz Bocian+ wyjaśniła, że został doprecyzowany zapis mówiący o zakazie prowadzenia badań naukowych przez genetyków na genomie ludzkim. To dookreślenie, że chodzi o zakaz prowadzenia badań genetycznych na zarodkach - powiedziała. Nowicka podkreśliła, że istotą projektu "nie jest wchodzenie w procesy medyczne". "Cały ten projekt tak naprawdę zasadza się na stworzeniu systemu kontroli nad tym, by zastosowanie procedur wspomaganej prokreacji odbywało się zgodnie z najlepszymi standardami medycznymi" - mówiła. Zgodnie z projektem - jak tłumaczyła - do metody in vitro dostęp będzie miała "każda osoba, która jest zainteresowana z powodów medycznych". "Ten projekt dopuszcza diagnostykę preimplantacyjną, mówimy o tworzeniu banku komórek i zarodków. Banki będą monitorowane i będą monitorowały same tworzone zarodki. To jest bardzo spójny, całościowy system" - przekonywała Nowicka. Pytana, czy w projekcie zawarty jest zapis o refundacji in vitro, odparła: "Ta ustawa tkankowa nie zawiera kwestii refundacji, bo ona się zajmuje właśnie tą procedurą medyczną". Jednocześnie podkreśliła, że jej ugrupowanie jest za refundacją metody in vitro. Nowicka była też pytana o projekt złożony ponownie przez SLD w Sejmie, zakładający finansowanie zapłodnienia pozaustrojowego ze środków Narodowego Fundusz Zdrowia. "Bardzo się cieszymy, że SLD składa projekt, który podejmie kwestie refundacji, bo to jest również konieczna sprawa". Jej zdaniem, jeśli SLD złoży taki projekt, współpraca w tej kwestii jest możliwa. Biuro Prasowe SLD poinformowało PAP w środę, że Sojusz także złożył już w Sejmie ponownie projekt dotyczący stosowania metody in vitro, przygotowany w 2009 roku przez Balickiego.