Poseł powiedział, że jego klub zwykle "z zaniepokojeniem podchodzi do pomysłów PiS", odnosząc do nich biblijną zasadę, że "złe drzewo nie może rodzić dobrych owoców". Dodał, że sam wniosek PiS zawiera błędy, ale tym razem RP robi wyjątek, by wyjaśnić aferę. Kotliński pytał też posłów PO, którzy złożyli wniosek o odrzucenie projektu uchwały PiS: "Dlaczego nie chcecie tej komisji?" Dodał, że w 2004 r. PO poparła powołanie komisji śledczej w sprawie PKN Orlen. - Dziś, kiedy państwo toczy gangrena, nie chcecie komisji. Czego się boicie, hipokryci, może ujawnienia, kto naprawdę stał za panem P.? - zastanawiał się polityk Ruchu. - Pan P. bywał przecież na politycznych salonach władz Wybrzeża i na salonach kościelnych; w kościelnych skarbonach zostawił ponad 3 mln zł. Mamy nadzieję, że te pieniądze pochodzące z przestępstw zostaną zwrócone Skarbowi Państwa - dodał poseł. Według Kotlińskiego, komisja pozwoliłaby wyjaśnić mechanizm powstawania oszukańczych przedsięwzięć i odpowiedzieć na pytania, dlaczego nie udało się udaremnić malwersacji, np. dlaczego sędziowie nie mogli wyegzekwować zakazu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby skazane.