"Gotowi jesteśmy rozmawiać tak, żeby kwestie naszych postulatów były zrealizowane w zamian za poparcie dla Platformy" - powiedział lider Ruchu Janusz Palikot. Jak mówił, to normalne, że Ruch ma swój program. "I coś z tego programu chcemy, by weszło w życie. Może to być np. finansowanie z budżetu in vitro, ale to nie jest tak, że tą jedną sprawą załatwi się poparcie tych wszystkich kwestii. To jest na pewno likwidacja funduszu świadczeń kościelnych, (...) ale to też troszkę za mało, by poprzeć tak daleko idące zmiany" - zaznaczył. Według Palikota, "jak zawsze w polityce, trzeba odpowiedniego kompromisu". Lider Ruchu podkreślił, że jego ugrupowanie jest gotowe poprzeć reformę KRUS. "Ja bym chciał wrócić do rozmowy na temat połączenia organizacyjnego ZUS i KRUS, my przygotowujemy odpowiednią ustawę" - mówił. Jak dodał, nawet jeśli premier Donald Tusk nie zgodzi się na połączenie ZUS i KRUS w wymiarze organizacyjnym, to i tak Ruch poprze "zmiany organizacyjne w tym zakresie bez jakiegoś specjalnego tam targowania się". "Po prostu poprzemy je, bo są potrzebne" - oświadczył. "Natomiast we wszystkich innych kwestiach - dotyczących wydłużenia wieku emerytalnego czy składki rentowej - oczekujemy jednak jakiejś oferty społecznej jako zrównoważenia tych cięć. Jeśli będzie można uzyskać zwiększenie kwoty wolnej od podatku albo (...) będzie większa płaca minimalna, to w tych wszystkich sprawach my możemy poprzeć te rozwiązania, ale wymaga to pewnego zrównoważenia na rzecz najsłabszych" - zaznaczył. Także rzecznik klubu Ruchu Palikota Andrzej Rozenek mówił w rozmowie z PAP, że jego klub jest gotowy poprzeć część propozycji koalicji rządzącej w zamian za wsparcie projektów Ruchu. "Jesteśmy opozycją, nie jesteśmy w rządzie, dlatego nie mamy obowiązku głosować za projektami, które zgłasza koalicja rządząca, mamy swój program i swoje postulaty i liczymy na to, że uzyskamy dla nich wsparcie" - zaznaczył. Według Rozenka, "do przedyskutowania" jest m.in. propozycja podniesienia wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn. Choć - jak dodał - "może niekoniecznie aż do takiego wieku, o jakim mówi premier". Tusk w expose zapowiedział stopniowe zrównywanie i podwyższanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn docelowo do 67. roku życia. Rzecznik Ruchu zastrzegł, że warunkiem poparcia podwyższenia wieku emerytalnego byłoby "wprowadzenie takich uregulowań prawnych, które zapewniłyby kobietom takie same wynagrodzenie, jak mają mężczyźni". Zdaniem Rozenka, jego partia byłaby także gotowa poprzeć podwyższenie o 50 proc. ulgi prorodzinnej na trzecie i kolejne dziecko. "Jesteśmy bezwzględnie za tym, by wspierać rodziców. Wychowywanie dzieci jest bardzo kosztowne, to sensowne podejście. Trzeba tylko mieć na uwadze to, że nie wszyscy mają dochody, które umożliwiałyby im odpisywanie czegokolwiek od tych dochodów i trzeba mieć też jakiś projekt dla tych najuboższych" - dodał. Premier zapowiedział także podczas expose likwidację ulgi prorodzinnej dla rodzin z jednym dzieckiem, o dochodach powyżej 85 tys. rocznie; także becikowe będzie dotyczyło rodzin, których dochody nie przekraczają 85 tys. zł. rocznie. "Jeśli chodzi o becikowe, to znowu jest to fragment naszego programu. Myśmy od dawna mówili, że jest kuriozalne to, że ludzie, którzy nie mają akurat specjalnie ogromnych problemów finansowych, są w ten sposób wspierani przez państwo, a z kolei ci, którzy mają ogromne problemy, dostają niewielkie pieniądze" - zaznaczył poseł. "Ja byłbym za tym, ale pod warunkiem, że te pieniądze zaoszczędzone powiększą pule tych pieniędzy, które się będzie wypłacało tym najuboższym" - podkreślił. Polityk Ruchu, odnosząc się do zapowiedzi premiera dotyczących zmian w systemie emerytalnym służb mundurowych (możliwość przejścia na emeryturę w wieku 55 lat po 25 latach pracy) podkreślił, że "jest to kwestia do przedyskutowania". "Przede wszystkim my musimy zasięgnąć opinii środowisk służb mundurowych" - dodał. Jak ocenił, wstępnie można powiedzieć, że wygląda to na propozycję możliwą do przyjęcia. "Ale tutaj oczywiście też będziemy chcieli coś ugrać. Być może namówimy rząd, a przynajmniej PO, do wsparcia depenalizacji posiadania miękkich narkotyków" - powiedział Rozenek. "Depenalizacji, podkreślam - nie legalizacji - bo premier oczywiście powiedział, że na legalizację nie ma zgody, my to przyjmujemy, trudno. Rozumiem, że aby zrobić krok cywilizacyjny do przodu musimy zmienić w jakimś czasie najbliższym premiera na takiego, który zrozumie te postulaty" - oświadczył. Projekt zakładający depenalizację posiadania marihuany na własny użytek Ruch zapowiadał już wcześniej. Rozenek pytany, kiedy trafi on do Sejmu, odparł że "bardzo szybko". "Myślę, że do świąt na pewno" - dodał. Jak mówił, Ruch chciałby także uzyskać wsparcie dla pakietu ustaw deregulacyjnych. "Mamy cały pakiet projektów deregulacyjnych, które pozwolą wzbudzić większą energię wśród przedsiębiorców" - powiedział. Na pytanie, czy Ruch ma już gotowe projekty, potwierdził. Jak dodał, pierwsza z tych ustaw zostanie zaprezentowana na środowej konferencji prasowej. Premier w expose powiedział także, że - jego zdaniem - duchowni powinni uczestniczyć w powszechnym systemie ubezpieczeń społecznych. Rozenek, pytany czy Ruch byłby gotów to poprzeć, odparł: "Tak, oczywiście, choć jest to malutki kroczek w kierunku tego, co my proponujemy". "My proponujemy przede wszystkim, by państwo zrezygnowało ze wspierania katechezy w szkołach publicznych, to daje oszczędność ok. 1,5 mld zł. A to, co proponuje pan premier, to ewentualne oszczędności, o ile by były. Bo ja nie słyszę, czy premier to traktuje jako oszczędności, czy tylko po prostu chce inaczej finansować kler. Ale jeżeli by były, to rzędu 90 mln zł rocznie" - zauważył poseł. Jak dodał, "to w ogóle inna skala" niż ta, o której myśli Ruch.