Posłowie Ruchu Palikota - Artur Dębski i Tomasz Makowski - w lutym skierowali do Kancelarii Sejmu pismo z prośbą o informację na temat nagród pieniężnych przyznanych w Kancelarii Sejmu w 2012 r. W odpowiedzi szef Kancelarii Sejmu Lech Czapla poinformował w przesłanym posłom piśmie, udostępnionym przez biuro prasowe RP, że kwota nagród przyznanych kierownictwu Kancelarii Sejmu wyniosła ogółem 976 122,31 zł. W tym - nagrody przyznane szefowi Kancelarii Sejmu wyniosły 65 341,53 zł; nagrody przyznane zastępcy szefa Kancelarii 56 279,88 zł; natomiast nagrody przyznane dyrektorom biur, łącznie z dyrektorem generalnym kierującym Gabinetem Marszałka Sejmu wyniosły 854 500,90 zł. - Irytuje mnie to, że tego typu informacje trzeba wyciągać, że one nie są publiczne, bo kwestie nagród powinny być upublicznione, to wszystko powinno być transparentne. (...) Niestety, gdyby nie to pismo posłów Dębskiego i Makowskiego, to byśmy do dziś nie wiedzieli, jakie nagrody, jakiej wartości sobie wypłaciła Kancelaria Sejmu - skomentował pismo rzecznik klubu RP Andrzej Rozenek. Zwrócił uwagę, że chodzi o publiczne pieniądze, więc wszystko powinno być jawne. Polityk podkreślił, że wymiana pism między posłami RP a Kancelarią Sejmu wpisuje się w szerszą akcję Ruchu, w ramach której działacze formacji pytają różne instytucje o przyznawane nagrody. - Pytamy ministrów, szefów spółek skarbu państwa, prezydentów, burmistrzów i wójtów, sejmiki wojewódzkie, również wojewodów. Chcemy sprawdzić, jak wygląda to całe rozdęte Bizancjum w skali Polski, czy rzeczywiście to jest tanie państwo, bo wygląda na to, że jest to bardzo drogie państwo - mówił Rozenek. Pytany, czy wobec informacji z Kancelarii Ruch oczekuje czegoś od jej kierownictwa, np. dymisji, odparł: "Nie mamy żadnych oczekiwań, po prostu uznaliśmy, że należy społeczeństwo poinformować, jak przeznaczane są pieniądze z naszych podatków, na co. (...) Przecież nie wiemy, być może jest jakaś okoliczność, która uzasadnia aż tak wysokie nagrody, być może ci urzędnicy, nie wiem, spędzili na przykład całe wakacje tutaj ciężko pracując, nie mieli urlopu od dwóch lat". Na pytanie, czy Ruch otrzymał już odpowiedzi na inne zapytania w sprawie nagród, odparł, że dostał odpowiedź od wojewody śląskiego. - W tym roku wojewoda śląski przeznaczył na nagrody 3,8 mln zł - powiedział. Jak dodał, to "oczywiście za dużo, w czasach, gdy mamy bezrobocie rosnące z miesiąca na miesiąc, gdy wszystkim nam się każe zaciskać pasa, urzędnicy państwowi żyją sobie ponad stan".