Jak przekonywał poseł, Seremet powinien zostać odwołany m.in. z powodu "totalnej kompromitacji trójmiejskiej prokuratury" w związku ze sprawą Amber Gold. Rozenek przypomniał, że gdy "jeden z pensjonariuszy zakładu karnego popełnił samobójstwo, ówczesny minister sprawiedliwości (Zbigniew Ćwiąkalski - PAP) podał się do dymisji". Podkreślił też, że gdy z Ministerstwa Spraw Zagranicznych wyciekły dyski zawierające tajne informacje, do dymisji podał się ówczesny szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz. - Tymczasem dzisiaj, po totalnej kompromitacji trójmiejskiej prokuratury, prokurator generalny uważa, że nic się nie stało. W związku z tym apelujemy do premiera, prezesa Rady Ministrów, by nie przyjmował sprawozdania prokuratora generalnego i rozpoczął tym sposobem procedurę jego dymisji - oświadczył rzecznik Ruchu Palikota. Zgodnie z przepisami premier przyjmuje albo odrzuca sprawozdanie prokuratora generalnego, "mając na względzie realizację zadań przez prokuratora generalnego w zakresie strzeżenia praworządności oraz czuwania nad ściganiem przestępstw". W przypadku odrzucenia sprawozdania premier może wystąpić do Sejmu z wnioskiem o odwołanie prokuratora generalnego przed upływem kadencji. Dwa lata temu - 31 marca - weszła w życie zmiana zakładająca rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Jednocześnie zlikwidowana została Prokuratura Krajowa i powołano Prokuraturę Generalną. Przekazane sprawozdanie jest drugim złożonym szefowi rządu przez Seremeta.