We wtorek wieczorem RP złożył u marszałek Sejmu Ewy Kopacz projekt uchwały "w sprawie wypowiedzi Lecha Wałęsy podważającej zasady porządku konstytucyjnego Rzeczypospolitej Polskiej" - poinformował poseł Wincenty Elsner. Posłowie Ruchu chcą, by projekt rozpatrzony został jeszcze na tym posiedzeniu izby. "Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wyraża dezaprobatę dla wypowiedzi Lecha Wałęsy, sugerującej możliwość dyskryminacji w polskim Sejmie posłów należących do mniejszości, w tym mniejszości seksualnych" - czytamy w projekcie Ruchu Palikota. Podkreślono w nim, że Wałęsa jest legendarnym działaczem Solidarności, laureatem Pokojowej Nagrody Nobla i wreszcie b. prezydentem Polski. "Dlatego jego słowa słuchane są zawsze z dużą uwagą w kraju i za granicą" - zaznaczyli autorzy projektu. Jednocześnie powołali się na art. 1 konstytucji mówiący o tym, że Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli oraz na art. 32, w którym mowa jest m.in. o tym, że nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny. "Równouprawnienie mniejszości: etnicznych, rasowych, narodowych i także seksualnych jest niepodważalną i niekwestionowaną zasadą obowiązującą zarówno w Rzeczypospolitej Polskiej, jak i w polskim Sejmie. Nie wyobrażamy sobie, aby w demokratycznej Polsce, jednym z państw demokratycznej Unii Europejskiej, mogło być inaczej" - podkreślono w uchwale. Palikot, informując wcześniej o zamiarze złożenia uchwały, podkreślił, że konstytucja gwarantuje, iż każdy obywatel - bez względu na orientację seksualną - ma te same prawa. "I w związku z tym jakiekolwiek tego typu wypowiedzi publiczne, zwłaszcza byłego prezydenta, powinny mieć odzwierciedlenie w wysokiej izbie" - mówił szef RP na konferencji prasowej w Sejmie. Dodał, że podczas głosowania w Sejmie nad wnioskiem o konstruktywne wotum nieufności autorstwa PiS zamiast niego, w pierwszym rzędzie w ławach poselskich zasiądzie poseł Robert Biedroń. "A w czasie obrad jutro, pojutrze nasi posłowie będą występowali z ostatnich ław parlamentu" - zapowiedział. Palikot poinformował o tym, pytany podczas wtorkowej konferencji prasowej o słowa Wałęsy nt. homoseksualistów oraz sposób, w jaki odniósł się do nich we wtorek minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. Chodzi o wypowiedź Wałęsy z piątku; mówił wówczas w TVN24, że homoseksualiści "muszą wiedzieć, że są mniejszością i do mniejszych rzeczy się przystosować". "Doprowadziliśmy do tego, że ta mniejszość wchodzi na głowę większości" - przekonywał. Dopytywany, czy homoseksualista powinien siedzieć w ostatniej ławie w Sejmie, odparł: "Oczywiście, że tak. Jak sprawiedliwość to sprawiedliwość. (...) A nawet jeszcze za murem". We wtorek rano w TVN24 do wypowiedzi b. prezydenta odniósł się Gowin. Pytany, czy zgadza się z wypowiedzią Wałęsy, odparł, że były w niej dwie warstwy. "Jedna kompletnie nie dająca się obronić, to ten taki żart, ale bardzo niefortunny o tym murze. Potem Lech Wałęsa tłumaczył to już nieco bardziej przekonująco. Natomiast była też ta warstwa pierwsza, w której Lech Wałęsa mówił o ogromnej propagandzie środowisk homoseksualnych, które próbują niehomoseksualnej większości narzucić swoje standardy i tu uważam, że pan prezydent Wałęsa ma rację".