"Widzimy się w zespole, który został wybrany z list Ruchu Kukiza - zadeklarował w piątek prezes Ruchu Narodowego Robert Winnicki. "Jesteśmy po jakichś pierwszych rozmowach na ten temat" - dodał. W ten sposób Winnicki na konferencji prasowej w Sejmie odciął się od spekulacji na temat możliwego odłączenia się Ruchu Narodowego od ruchu Kukiz'15, z którego list narodowcy dostali się do Sejmu. Ruch Kukiz'15 wprowadził do Sejmu 42 posłów. Na swoim profilu na jednym z portali społecznościowych Ruch Narodowy podaje, że ma w Sejmie 5 posłów. "Bardzo wielu posłów tego klubu prezentuje bardzo wysoki poziom merytoryczny i myślę, że to będzie duże zaskoczenie zarówno jeśli chodzi o konkurencję polityczną, jak i dla państwa" - mówił prezes Ruchu Narodowego. Pytany o spekulacje na temat możliwego przejścia narodowców do PiS odpowiedział, że "to zupełne plotki". "Gdybyśmy chcieli być w PiS, zapisalibyśmy się do niego wiele lat temu, a nie tworzyli struktury narodowe, które dzisiaj występują w szerokiej koalicji antysystemowej pod egidą Pawła Kukiza" - mówił. Podkreślił, że w skład tej koalicji wchodzą ludzie wywodzący się z różnych środowisk. "Tworząc tożsamość ruchu Kukiza jednocześnie mamy te swoje partykularne tożsamości" - zaznaczył Winnicki. "Klub antysystemowy kierowany przez Pawła Kukiza to jest bardzo dobry pomysł na to, by różne środowiska mogły realizować w nim różne idee" - dodał. Na pytanie o współpracę z muzykiem Liroyem odpowiedział: "Dajemy każdemu szanse na to, by się nawrócił". W jego ocenie "sukces wyborczy PiS" zobowiązuje. "My będziemy na pewno będziemy pilnować tematów związanych z interesem narodowym, obroną ziemi, kwestią nieprzyjmowania przez Polskę euro, zapisania wręcz złotówki jako wartości konstytucyjnej. Zobaczymy, na ile PiS z tej swojej patriotycznej retoryki będzie się wywiązywało" - zaznaczył.