Prokurator Prokuratury Regionalnej w Krakowie Mariusz Krasoń został niedawno przeniesiony do innego wydziału tej prokuratury. W piątek decyzją Prokuratora Krajowego Bogdana Święczkowskiego został oddelegowany do wrocławskiej prokuratury rejonowej. Prok. Krasoń był jednym z tych, którzy w maju br. podpisali się pod uchwałą krakowskiego regionu piętnującą naruszanie niezależności prokuratorów. Według niektórych mediów, decyzja Święczkowskiego jest związana z ta uchwałą. List otwarty W reakcji na przeniesienie Krasonia Stowarzyszenie Prokuratorów "Lex Super Omnia" skierowało list otwarty do Prokuratora Krajowego, w którym wzywa do natychmiastowego anulowania tej decyzji. Zdaniem stowarzyszenia, działania Święczkowskiego wobec Krasonia mają charakter mobbingu. Reakcja RPO Jak poinformowało biuro RPO, Adam Bodnar podjął sprawę przeniesienia prok. Krasonia z urzędu. "Uzasadnienie decyzji w tym przypadku jest niezbędne tym bardziej, że nie wzięto pod uwagę ani wyjątkowej sytuacji osobistej prokuratora, ani też nie dano mu czasu na dostosowanie życia prywatnego do zaistniałych okoliczności służbowych. W związku z tym, taka decyzja Prokuratora Krajowego może być i jest postrzegana jako metoda szykanowania i chęć wywoływania 'efektu mrożącego' wobec innych prokuratorów, sprzeciwiających się naruszaniu ich niezależności" - wskazano w komunikacie RPO. Rzecznik zwrócił uwagę, że prokurator krajowy Bogdan Święczkowski podjął decyzję o delegowaniu prokuratora Krasonia do Prokuratury Rejonowej Wrocław-Krzyki na podstawie przepisów, które nie wymagają zgody samego prokuratora. "Jednak sposób podjęcia decyzji, jej nagły charakter oraz nieuwzględnienie sytuacji osobistej delegowanego mogą wskazywać, że nie była ona motywowana wyłącznie potrzebami prokuratury" - podkreślił RPO. Podkreślił przy tym, że delegowanie prokuratora polegające na czasowym powierzeniu określonych czynności w innej jednostce organizacyjnej jest prawnie dopuszczalne. "Jednak decyzja przełożonych musi być podyktowana potrzebami kadrowymi danej jednostki, skorelowanymi ze szczególną koncentracją zadań. W tym przypadku nie wyjaśniono, jakie przesłanki stoją za nagłą decyzją Prokuratora Krajowego" - głosi komunikat RPO. Wiceminister: To jest rzecz zupełnie normalna Do sprawy przeniesienia prok. Krasonia odniósł się też w środę wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. Zapewnił, że rotacja prokuratorów jest stosowana od lat, a "nie tylko od czasu wejścia w życie ustawy Prawo o prokuraturze w marcu 2016 r.". "W ten sposób, ze względu na braki kadrowe w prokuraturach warszawskich, bardzo wiele osób było delegowanych. I to jest rzecz zupełnie normalna" - dodał wiceminister. "Jeżeli w danej jednostce prokuratury są braki kadrowe, a o ile wiem, w tej jednostce są, to ze względu na zakres spraw, którymi zajmuje się ta jednostka, prokurator ma prawo delegować do wykonywania określonych czynności na określony czas przewidziany przepisami do sześciu miesięcy bez zgody tej osoby. Jest to rzecz absolutnie normalna, naturalna" - zaznaczył Wójcik.