Zdarzenie miało miejsce w czerwcu 2019 r. Wówczas - jak przekazał RPO - mężczyźni namalowali na węgrowskim rynku "białą farbą symboliczny ślad", rozwiesili też baner z hasłem: "Tęsknię za Tobą Żydzie". Jak podaje Rzecznik akcja była częścią ogólnopolskiego projektu społeczno-artystycznego, a celem akcji było "upamiętnienie ofiar Holocaustu i zwrócenie uwagi na wciąż aktualny problem antysemityzmu". Mężczyźni nie mieli jednak na swą akcję zgody władz miasta. Baner usunięto zaraz po zakończeniu akcji, a obaj organizatorzy happeningu zostali obwinieni o wykroczenie. Kodeks wykroczeń przewiduje bowiem karę ograniczenia wolności albo grzywnę dla tego, kto "w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym umieszcza ogłoszenie, plakat, afisz, apel, ulotkę, napis lub rysunek albo wystawia je na widok publiczny w innym miejscu - bez zgody zarządzającego tym miejscem". W październiku zeszłego roku miejscowy sąd rejonowy w wyroku nakazowym uznał winę obu mężczyzn - jednemu wymierzył 400 zł grzywny, a drugiemu 300 zł. "Wyrok nakazowy sąd wydaje pod nieobecność podsądnych, gdy okoliczności czynu i wina nie budzą wątpliwości. Obwinieni nie złożyli sprzeciwu i wyrok uprawomocnił się" - przekazano w komunikacie Biura Rzecznika. "Działanie społecznie pożyteczne" RPO nie zgodził się z tym orzeczeniem. Jak wskazał "jednym z warunków odpowiedzialności za wykroczenie jest popełnienie czynu społecznie szkodliwego". "Sąd musi za każdym razem badać tę kwestię. Jeśli w danym przypadku stwierdzi całkowity brak społecznej szkodliwości, uznaje, że zarzucony czyn nie stanowi wykroczenia" - dodał. "Celem działania obwinionych nie było naruszanie porządku w miejscu publicznym, ale upamiętnienie ofiar Holocaustu. Działanie to nie tylko nie było zatem społecznie szkodliwe, ale wręcz społecznie pożyteczne. Obwinieni korzystali z konstytucyjnego prawa do przedstawienia poglądu na ważny i wciąż aktualny temat w debacie publicznej, a ich zachowanie nie przyniosło społeczeństwu żadnej szkody" - ocenił RPO. Jak wskazał w swej kasacji "to, że działanie performera nie było po myśli władz Węgrowa, nie oznacza, że było zdarzeniem dla społeczeństwa negatywnym, powszechnie ocenianym jako złe, nieetyczne". Ponadto - jak wywodzi Rzecznik - obwinieni działali w ramach twórczości artystycznej, a ich działanie "nie wiązało się z przemocą, nie miało też na celu obrażenia kogokolwiek". RPO w związku z tym wniósł o uchylenie wyroku sądu rejonowego i o uniewinnienie obu mężczyzn. Sprawą zajmie się Izba Karna SN.