RPO zwrócił się w tej sprawie do premiera Donalda Tuska. - Mając na uwadze przyszłoroczne wybory samorządowe oraz wybory prezydenckie, niezbędne zmiany polskiego prawa wyborczego nie mogą być dłużej odkładane - podkreśla Kochanowski. Apeluje, aby Rada Ministrów podjęła odpowiednią inicjatywę ustawodawczą w terminie umożliwiającym wprowadzenie zmian w ordynacji wyborczej przed kolejnymi wyborami. Rzecznik zwraca uwagę, że przede wszystkim konieczne jest ujednolicenie przepisów prawa wyborczego oraz zwiększenie wymogów co do minimalnej liczby lokali dostosowanych do potrzeb osób niepełnosprawnych. Kwestiami priorytetowymi,, według RPO, są także: wprowadzenie kart do głosowania lub odpowiednich matryc dostosowanych do potrzeb wyborców niewidomych i niedowidzących oraz transport niepełnosprawnych do lokali wyborczych. Zdaniem RPO, należy także odstąpić od wymogu osobistego stawiennictwa w lokalach wyborczych i wprowadzić do polskiego prawa możliwość głosowania korespondencyjnego, głosowania przez pełnomocnika lub głosowania elektronicznego - sposobów sprawdzonych w wielu innych krajach europejskich. Kochanowski podkreśla, że jedną z najistotniejszych kwestii w zakresie reformy polskiego prawa wyborczego jest zachowanie odpowiedniego vacatio legis przy procedowaniu zmian ordynacji wyborczych. Przypomina, że niezachowanie odpowiedniego vacatio legis było jednym z zarzutów prezydenta Lecha Kaczyńskiego we wniosku do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie konstytucyjności nowelizacji ordynacji wyborczej z lutego 2009 r. Natomiast w orzeczeniu z listopada 2006 r. TK ustalił, że dla dochowania wymogów konstytucyjnych istotne zmiany prawa wyborczego powinny być przeprowadzone nie później niż sześć miesięcy przed kolejnymi wyborami. Jak podkreśla RPO, z napływających do niego skarg wynika, że istotną część grupy, która nie wzięła udziału w ostatnich wyborach, stanowią osoby, które z przyczyn od siebie niezależnych nie mogły oddać głosu. - Także złożone w Sądzie Najwyższym protesty wyborcze zdają się potwierdzać, że rosnące zainteresowanie Polaków udziałem w głosowaniu nie koresponduje z anachronicznym dziś prawem wyborczym. Do dnia 18 czerwca w Sądzie Najwyższym złożono niemal dwukrotnie więcej protestów wyborczych niż w ostatnich wyborach europejskich, a część z zarzutów dotyczy uniemożliwienia osobom niepełnosprawnym, w tym osobom niewidomym i niedowidzącym, udziału w głosowaniu na zasadach przysługujących pozostałym obywatelom naszego kraju. Nie ulega wątpliwości, że takie zaniedbanie może naruszać zasadę powszechności wyborów - uznał rzecznik. W marcu prezydent zaskarżył do TK nowelę ordynacji wyborczej, która m.in. umożliwiała osobom starszym lub niepełnosprawnym oddanie głosu przez pełnomocnika. Decyzja prezydenta spowodowała, że czerwcowe eurowybory odbyły się według dotychczasowych przepisów, nie można było głosować przez pełnomocnika. Po wyborach do Europarlamentu do SN wpłynęły skargi m.in. od osób niewidomych, które twierdzą, że nie są w stanie oddać głosu w sposób tajny, a państwo nie zrobiło w tej sprawie nic. Była także skarga od osoby ciężko chorej, która jedynie dzięki głosowaniu na odległość mogłaby spełnić swój obywatelski obowiązek. Wnioskodawca zarzucił polskim władzom nieprzygotowanie przepisów prawnych umożliwiających osobo w podobnej sytuacji udział w głosowaniu.