Do PIP Adam Bodnar wystąpił o informacje o wynikach postępowania prowadzonego przez Inspektorat, dotyczącego podstawy prawnej wykonywania pracy przez zwolnione osoby i legalności ich zatrudnienia. Osobne pismo skierował do kanclerza Archidiecezji Krakowskiej ks. Tomasza Szopy. Poprosił w nim o dobrowolne wyjaśnienia, bo jak wyjaśnił mandat RPO nie pozwala na badanie stosunków między podmiotami prywatnymi. Przypomniał, że jako RPO odpowiada w Polsce za realizację zasady równego traktowania, a sprawa zwolnionych kobiet "zdaje się dotykać tych kwestii niezwykle istotnych z punktu widzenia praw człowieka". "Będę także zobowiązany za wyjaśnienie motywów, jakimi kierowano się zatrudniając osoby w Biurze Prasowym na podstawie umów cywilnych w sytuacji możliwości zastosowania zatrudnienia pracowniczego, zapewniającego efektywną ochronę ustawodawstwa pracy. Jestem przekonany, że otrzymane wyjaśnienia pozwolą na lepsze zrozumienie okoliczności niniejszej sprawy, niewątpliwie istotnej z perspektywy równego traktowania w zatrudnieniu" - napisał RPO do kanclerza kurii. "Całkowicie zaskakująca" W piątek kierująca pracami Biura Prasowego Archidiecezji Krakowskiej Joanna Adamik w pożegnalnym mailu do mediów napisała, że dzień wcześniej pracownice biura otrzymały od ekonoma diecezji "całkowicie zaskakująca dla nich informację, że decyzją księdza arcybiskupa Marka Jędraszewskiego, metropolity krakowskiego, z dniem 1 października cały nasz pięcioosobowy zespół biura prasowego kończy pracę" i tworzony jest nowy. "Nie znamy przyczyn tej decyzji, nikt nam wcześniej nie przedstawił żadnych merytorycznych uwag na temat jakości naszej pracy" - zaznaczyła Adamik. Poinformowała, że oddała się wcześniej do dyspozycji swojego przełożonego. Podkreśliła, że wielokrotnie prosiła, również w formie pisemnej, o usprawnienie komunikacji między biurem a przełożonym. "Gdy nie otrzymałam odpowiedzi, oddałam się do dyspozycji Przełożonego. Decyzję Księdza Arcybiskupa o zwolnieniu całego zespołu szanujemy, ma do tego prawo, chociaż nie rozumiemy jej przyczyn, a forma jej przekazania jest bardzo bolesna" - napisała Adamik. Przypomniała, że zespół tworzyło pięć kobiet z dziećmi na utrzymaniu, "które z oddaniem, przekonaniem i wszelkimi umiejętnościami, które posiadamy, i które nabyłyśmy przez ten czas, starały się służyć Kościołowi krakowskiemu i powszechnemu". Krakowska kuria poinformowała w sobotę, że zdecydowano o zakończeniu współpracy jedynie z koordynatorką biura - Joanną Adamik i jej dwiema najbliższymi współpracowniczkami, które są niezamężne. "Dwie pozostałe osoby, które w życiu prywatnym jako matki tworzą wraz ze swymi mężami katolickie rodziny, nadal pozostają pracownikami Biura Prasowego Archidiecezji Krakowskiej" - podkreślono. W poniedziałek wieczorem z komunikatu tego usunięto fragment dotyczący stanu cywilnego zwolnionych pracownic - oficjalnie wykonując zarządzenie Kościelnego Inspektora Ochrony Danych. Kuria informowała wcześniej, że osoby tworzące Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej świadczyły usługi na rzecz archidiecezji na podstawie umów cywilnoprawnych i każda ze stron mogła, bez wskazywania uzasadnienia, rozwiązać umowę za miesięcznym wypowiedzeniem. Zaznaczono, że takie warunki, czyli umowy cywilnoprawne, które przewidywały miesięczny okres wypowiedzenia, "zostały zaakceptowane przez strony i nigdy nie były kwestionowane". Kuria nie podała powodów rozstania z pracownicami, ani tego, kto je zastąpi.