"Zjawisko bezdomności jest powszechnie uznawane za najcięższą formę wykluczenia społecznego, gdyż wiąże się nie tylko z brakiem miejsca do zamieszkania, ale prowadzi do niemożności prawidłowego funkcjonowania w społeczeństwie przez osoby dotknięte tym zjawiskiem, jak również do ich społecznej i medialnej stygmatyzacji" - napisał Adam Bodnar. Z tego względu - dodał - niezwykle ważne jest podejmowanie przez organa państwa działań zmierzających do przeciwdziałania bezdomności, powinny mieć one kompleksowy i interdyscyplinarny charakter, gdyż tylko wtedy mogą przynieść efekty. Według RPO rozwiązywanie problemu bezdomności wiąże się nie tylko z zapewnieniem odpowiednich miejsc do zamieszkania, ale odnosi się także do zapewnienia osobom bezdomnym dostępu do usług publicznych, w tym w szczególności opieki medycznej, pomocy prawnej czy publicznej edukacji. "Jest to także kwestia zapewnienia im podstawowych warunków godnego życia, a więc odpowiedniego odżywiania, zapewnienia podstawowego ubioru i możliwości zadbania o higienę osobistą. Nie jest wreszcie możliwe przeciwdziałanie bezdomności bez podejmowania działań o charakterze prewencyjnym, które zapobiegałyby powstawaniu samego zjawiska bezdomności przez ograniczanie czynników je wywołujących" - uważa Rzecznik. W ocenie Bodnara pełnomocnik ds. przeciwdziałania bezdomności usytuowany przy premierze mógłby koordynować te działania na poziomie rządowym. Obecnie podejmowane działania uznał za skupione w zbyt dużym stopniu na doraźnej pomocy osobom bezdomnym, nieprowadzące do systemowego przeciwdziałania przyczynom powstawania zjawiska bezdomności. Latem 2014 r. raport na temat działań państwa wobec zjawiska bezdomności opublikowała NIK. Według kontrolerów opieka nad bezdomnymi w Polsce ma głównie charakter interwencyjny i doraźny; nasila się w okresie jesienno-zimowym; brakuje jednak całorocznych, systemowych działań i profesjonalnej diagnozy zjawiska bezdomności na poziomie lokalnym. NIK oceniła, że w działaniach administracji na rzecz bezdomnych istnieje potrzeba wypracowania takiego systemu, który nie tylko likwiduje doraźne skutki, ale wspomaga przede wszystkim wychodzenie z bezdomności i usuwanie jej przyczyn. W tym celu - uznała Izba - niezbędne jest zaangażowanie i współdziałanie wielu instytucji, odpowiedzialnych nie tylko za politykę społeczną, ale też mieszkaniową, rodzinną, imigracyjną, zdrowotną (np. w zakresie wychodzenia z uzależnień, depresji itp.). W styczniu tego roku resort pracy i polityki społecznej przeprowadził kolejne liczenie osób bezdomnych. Jak pokazało, w momencie badania było 36,1 tys. osób bezdomnych, w tym ok. 25,6 tys. przebywało w placówkach instytucjonalnych, a ok. 10,5 tys. - poza nimi. Najwięcej osób bezdomnych zdiagnozowano w woj. mazowieckim (4,6 tys.), śląskim (4,4 tys.) i kujawsko-pomorskim (3,9 tys.); najmniej - w woj. podlaskim (722 osób), świętokrzyskim (747 osób) oraz lubelskim (958 osób). Miastem, w którym przebywało najwięcej bezdomnych, była Warszawa (ponad 2,5 tys.). Z danych MPiPS wynika, że w Polsce jest 595 placówek noclegowych dla osób bezdomnych (schroniska, noclegownie, ogrzewalnie, domy/hostele), które dysponują ponad 22,7 tys. miejscami. W szczególnie trudnych warunkach (np. w okresie zimowym) jest możliwość utworzenia ponad 3,3 tys. dodatkowych miejsc. Spośród 595 placówek 73 to placówki tzw. niskoprogowe - dla osób bezdomnych będących pod wpływem alkoholu (czy innych substancji psychotropowych). W systemie wsparcia dla osób bezdomnych, poza placówkami noclegowymi funkcjonują także inne punkty świadczące różnorodne usługi, m.in. jadłodajnie (w sumie 276), łaźnie (71) czy punkty pomocy medycznej (91). Premier powinna odpowiedzieć na apel rzecznika w ciągu miesiąca.