"Z niepokojem i dezaprobatą obserwuję, że w przestrzeni publicznej, zwłaszcza medialnej, pojawiają się sformułowania negatywnie i obraźliwie określające dzieci poczęte metodą in vitro. Kwestionują one w istocie ich godność. Są one głęboko raniące, szkodliwe społecznie i wręcz niegodziwe, zwłaszcza, że dotyczą najmniejszych i bezbronnych" - napisał Michalak. Przypomniał, że każde dziecko ma prawo do szacunku, godności, przedmiotowości i zwrócił się z apelem o "natychmiastowe zaniechanie tych niegodnych praktyk, które stygmatyzują te dzieci i wyrządzają im oraz ich rodzinom bolesną i długotrwałą krzywdę". RPD zaapelował o "wzniesienie się ponad doraźne interesy i zapewnienie warunków, które pozwolą także tym dzieciom wzrastać w atmosferze miłości, pokoju i bezpieczeństwa". W listopadzie minęło ćwierć wieku od kiedy zaczęto w Polsce stosować in vitro; pierwsza Polka urodzona dzięki tej metodzie skończyła właśnie 25 lat. Podczas jubileuszowej konferencji w Białymstoku po raz pierwszy zdecydowała się publicznie zabrać glos w sprawie in vitro i przekonywała, że nie ma różnicy, jaką metodą dziecko przychodzi na świat. Debata na temat tej metody trwa w Polsce od wielu lat. W październiku premier zapowiedział częściową refundację in vitro. Od 1 lipca 2013 r. ruszyć ma program zdrowotny resortu zdrowia; z budżetu ma być finansowane 70-80 proc. kosztów procedury. Program przewidziany jest na trzy lata; ma objąć 15-20 tys. par. Będą mogły być zakwalifikowane do niego kobiety do 40. roku życia. Refundacja ma być dostępna dla par (nie tylko małżeństw), które udokumentują, że od roku bezskutecznie leczą niepłodność. Finansowane mają być trzy próby zapłodnienia metodą in vitro.