Rzecznik Praw Dziecka przypomniał, że już od 2010 roku obowiązują w Polsce przepisy zakazujące bicia dzieci. Są one zapisane w ustawie o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Marek Michalak zaznaczył, że rośnie liczba osób świadomych tego zakazu. To wzrost o 10 punktów procentowych. W tej chwili o zakazie wie 76 procent Polaków, ale wciąż prawie jedna czwarta nie jest tego świadoma - podkreślił Marek Michalak, powołując się na coroczne badania, zlecane przez kierowany przez niego urząd. Rzecznik wspomniał również, że już dwukrotnie ONZ wyróżniła Polskę jako kraj dobrych praktyk w zakresie przeciwdziałania przemocy wobec dzieci. - Mamy nowoczesne prawodawstwo, służby działają coraz szybciej, ale problemem jest mentalność. 60 procent Polaków akceptuje stosowanie kar cielesnych - mówił Marek Michalak. Czy stosować kary cielesne wobec dzieci? Zapraszamy do dyskusji! Jak dodał, to spadek o 18 punktów procentowych. Przypomniał, że rośnie dezaprobata Polaków dla tak zwanego "lania" i więcej osób jest gotowych reagować na przemoc wobec innych dzieci. - Te lekkie formy przemocy też są absolutnie nieakceptowalne, to jest uderzenie dziecka, tak zwane klapsy. Ja uciekam troszkę od tego sformułowania, żeby nie trywializować problemu, bo jest on poważny - podkreślił Rzecznik Praw Dziecka. Marek Michalak przekonywał, że najlepszym sposobem na rozwiązywanie konfliktów z dziećmi jest dialog, bo - jak powiedział - często rodzice stosują wyłącznie monolog. Odnosząc się do hasła kampanii, "Bicie uczy, ale tylko złych rzeczy", podkreślał, że każda przemoc rodzi kolejną przemoc, co utrudnia wyjaśnienie problemów.