- Platforma Obywatelska rządzi od pięciu lat, wielokrotnie, zwłaszcza w kampanii wyborczej obiecywała, że wreszcie rozwiąże problem leczenia niepłodności, ale sama w tej sprawie (in vitro) nic nie robi. Projekt Platformy w sprawie in vitro, to projekt widmo, ciągle nie został złożony i zapewniam, że nigdy nie zostanie złożony - powiedziała Nowicka w czwartek na konferencji prasowej w Sejmie. W Platformie są dwa projekty dotyczące in vitro, autorstwa Małgorzaty Kidawa-Błońskiej oraz (zakazujący m.in. mrożenia zarodków) ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina. W klubie nie ma jednak zgody, który z tych projektów powinien być złożony do marszałek Sejmu, dlatego odkłada on decyzję w tej kwestii. Nowicka przypomniała, że w Sejmie - od listopada 2011 - jest projekt dotyczący in vitro autorstwa Ruchu Palikota. - Nasz projekt wprowadza najlepsze, najbardziej nowoczesne standardy leczenia niepłodności metodą in vitro, na taką ustawę czekają Polacy i Polki - przekonywała. "To jest bardzo spójny system" Zgodnie z projektem RP - jak tłumaczyła - do metody in vitro dostęp będzie miała "każda osoba, która jest (tym) zainteresowana z powodów medycznych". - Ten projekt dopuszcza diagnostykę preimplantacyjną, mówimy o tworzeniu banku komórek i zarodków. Banki będą monitorowane i będą monitorowały same tworzone zarodki. To jest bardzo spójny, całościowy system - mówiła Nowicka. - Platforma Obywatelska sama ze sobą nie może się dogadać w kwestii in vitro, nie składa swoich projektów, nie popiera projektu Ruchu Palikota, zachowuje się jak klasyczny pies ogrodnika, sama nie zrobi i innemu nie pozwoli - konkludowała polityk RP. Kidawa-Błońska powiedziała, że 10 lipca na wyjazdowym posiedzeniu klubu PO, odbędzie się dyskusja w sprawie in vitro. Wyraziła nadzieję, że posłom Platformy uda się porozumieć w sprawie jednego projektu dotyczącego in vitro. Nowicka skomentowała ponadto projekty ws. in vitro, które złożył PiS. - Nie mam dobrych wiadomości dla milionów niepłodnych ludzi w Polsce, którzy od lat czekają na rozwiązanie problemu leczenia niepłodności, mamy w tej chwili w Sejmie wysyp projektów, które karzą więzieniem tych, którzy chcą leczyć chorobę (niepłodności), którzy chcą informować o leczeniu niepłodności. Konsekwencją tych projektów będzie wylewanie zarodków do klozetu - oceniła Nowicka. PiS proponuje, by zastosowanie metody in vitro było karane grzywną, ograniczeniem wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Ingerencje w genom ludzki, powodujące jego dziedziczne zmiany, podlegałyby karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Ta sama kara obowiązywałaby za klonowanie.