W wieczornej gali nie uczestniczy premier Donald Tusk. Na galę nie zaproszono byłego prezydenta Lecha Wałęsy. Polski rząd reprezentuje minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Na uroczystość przybył także marszałek Senatu Bogdan Borusewicz. Wśród gości jest również były prezydent Aleksander Kwaśniewski z żoną oraz byli premierzy Tadeusz Mazowiecki i Józef Oleksy. Do Teatru Wielkiego przybyła także prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Są także posłowie z różnych ugrupowań m.in. szef klubu Lewicy Wojciech Olejniczak i szef klubu PiS Przemysław Gosiewski. Przybyli także prezydenci Chorwacji, Czarnogóry, Estonii, Łotwy, Macedonii, Serbii, Słowacji, Litwy, a także reprezentant Prezydium Bośni i Hercegowiny. Gala rozpoczęła się odegraniem hymnu, następnie głos zabierze prezydent Lech Kaczyński. Po jego wystąpieniu goście wysłuchają koncertu pieśni patriotycznych. Po koncercie goście udadzą się na uroczystą kolację. - Po kolacji będzie możliwość tańczenia, będzie zespół muzyczny i dwie sale, w których będzie można tańczyć. Dobry zespół na pewno - zapowiadał szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki. - Nie będzie poloneza czy chodzonego, tak żeby były pierwsze pary - dodał, pytany czy w pierwszej parze będą państwo Kaczyńscy. Na uroczystości zostało akredytowanych blisko 300 dziennikarzy. - Patriotyzm jest wartością pozytywną, także w jednoczącej się Europie - podkreślił prezydent Lech Kaczyński przemawiając podczas wtorkowej uroczystej gali w Teatrze Wielkim z okazji 90. rocznicy odzyskania niepodległości. Prezydent ocenił, że także w jednoczącej się Europie - mimo wielkiej solidarności - trwa konkurencja między narodami. - Także tu, szczególnie duże narody, a do nich należymy, muszą skutecznie bronić swoich interesów, chroniąc także interesy narodów mniejszych - mówił Lech Kaczyński. W ocenie prezydenta, polska polityka ostatnich dwóch, trzech lat była dowodem na to, że "walcząc o swoje, pamiętamy także o przyjaciołach, o tych państwach, które są mniejsze od nas albo znalazły się w trudniejszej sytuacji politycznej". - Obiecuję, że w ramach swojej kompetencji będziemy to robić także i dalej - zapewnił Lech Kaczyński. Prezydent podkreślił, że 90. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości to "dzień radości". - Chciałbym, aby ten koncert i spotkanie, które po nim nastąpi, pozostało w państwa pamięci jako świadectwo naszego triumfu, bo odnieśliśmy triumf 90 lat temu, zwyciężyliśmy przed 20 laty, jestem przekonany, że zwyciężymy także w przyszłości - podsumował Lech Kaczyński. Po wystąpieniu prezydenta rozpoczął się koncert pieśni patriotycznych. - II Rzeczpospolita wychowała jedno z najlepszych pokoleń w historii - pokolenie Kolumbów; oddajmy mu hołd - mówił podczas wtorkowej, wieczornej gali w Teatrze Wielkim z okazji 90. rocznicy odzyskania niepodległości prezydent Lech Kaczyński. - II Rzeczpospolita to wielkie sukcesy w nauce, w kulturze, to wielki postęp technologiczny, to czas, który Polsce się opłacał - mówił Lech Kaczyński. Jak podkreślił, II Rzeczpospolita "musiała upaść pod ciosami dwóch supermocarstw ówczesnych - Niemiec i sowieckiej Rosji, ale pokolenie, które wychowała było pokoleniem jednym z najlepszych w historii". - To pokolenie Kolumbów, to pokolenie, które stanęło na wysokości zadania, zwycięstwo odniosło dopiero po dziesiątkach lat, dopiero w roku 1989, ale bez niego nie byłoby tej wolnej Polski, która w przyszłym roku będzie obchodzić swoje dwudziestolecie. Oddajmy hołd temu pokoleniu - powiedział Lech Kaczyński. Jak dodał, "jego przedstawiciele jeszcze są wśród nas". Mamy dziś wyjątkowo radosne święto - powiedział prezydent Lech Kaczyński we wtorek wieczorem podczas uroczystej gali w Teatrze Wielkim z okazji 90. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Prezydent przypomniał, że I wojna światowa spowodowała, iż kwestia niepodległej Polski powróciła "na arenę". - Ale chciano Polski niedużej, państwa co najwyżej średniego. Polskę dużą, obszerną, wtedy (w 1918 roku) prawie 25-milionową, w chwili wybuchu wojny 35-milionową, wywalczyliśmy sobie sami - podkreślił Lech Kaczyński. Jak dodał, bez olbrzymiego wysiłku "naszych dziadów i pradziadów, naszych babek i prababek nie zdołalibyśmy w ciągu trzech, czterech lat" zbudować administracji państwowej i silnej armii. - II Rzeczpospolita była państwem, które trwało tylko jedno pokolenie, ale było to państwo, które do naszej historii przejdzie na zawsze - ocenił Lech Kaczyński.