Doktor Agnieszka Motyl, epidemiolog i lekarz rodzinny mówi, że inne objawy są mniej charakterystyczne. Chodzi o te grypopodobne, jak bóle mięśni, bóle głowy, powiększone węzły chłonne. - Natomiast pojawienie się tzw. rumienia wędrującego jest tak charakterystyczne dla tej choroby, że lekarz od razu powinien włączyć antybiotyk - zaznacza. - Jeśli rumień nie wystąpi, a objawy rzekomo grypowe zostaną przeoczone, wówczas istnieje ryzyko przejścia boreliozy w tzw. późną fazę. Mogą pojawić się zmiany skórne, stawowe, neurologiczne - ostrzega. Również doktor Andrzej Marszałek zaznacza, że wykrycie choroby jest trudne. - Rumień występuje w 60-70 procentach, inne przypadki pozostają nierozpoznane. Często objawy grypopodobne nie są kojarzone z ugryzieniem kleszcza i choroba przechodzi w tzw. formę przetrwałą - przestrzega. Borelioza może być wykryta przy okazji innych problemów ze zdrowiem, ale czasem bardzo późno. Najwięcej pacjentów z boreliozą zgłasza się do lekarzy w maju.