Policjanci prowadzili akcję, w wyniku której mieli zostać zatrzymani dwaj przestępcy zamieszani w zabójstwo funkcjonariusza w podwarszawskich Parolach w 2002 roku. Przestępcy rozmieścili wówczas ładunki wybuchowe na terenie posesji, gdzie się ukrywali. Bomby wybuchły w pobliżu policjantów prowadzących szturm. Zginęło dwóch funkcjonariuszy. Budynek stanął w płomieniach - przestępcy ulegli zaczadzeniu. Specjalna komisja MSWiA uznała, że doszło do uchybień, ponieważ nie przygotowano wariantów akcji oraz właściwego zabezpieczenia medycznego. Śledztwo wszczęto od razu po akcji, a w kwietniu 2003 r. przekazano je Prokuraturze Okręgowej w Ostrołęce. Na ławie oskarżonych Sądu Okręgowego w Warszawie zasiadła trójka policjantów. Grozi im kara do 8 lat więzienia. Nie przyznali się oni do zarzutów niedopełnienia obowiązków w trakcie przygotowania i przeprowadzenia akcji oraz nieumyślnego spowodowania zagrożenia dla życia i zdrowia policjantów. W 2006 roku sąd uniewinnił policyjnych dowódców, który odpowiadali za tę akcję. Jednak sąd apelacyjny nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy.