Szczyt rozpocznie dyskusja na temat "skutków i przyczyn obecnego kryzysu spójności oraz udziału parlamentów krajowych Unii w odbudowie jedności europejskiej". W tej części planowane jest wystąpienie premiera Donalda Tuska. Szefowie parlamentów krajów UE zajmą się kwestią parlamentarnej kontroli nad wspólną polityką zagraniczną i bezpieczeństwa. W tym celu obecnie tworzone są podstawy działania konferencji międzyparlamentarnej, która ma zastąpić spotkania komisji właściwych ds. zagranicznych i obrony. Polska proponuje, by każdy z parlamentów narodowych, wraz z Parlamentem Europejskim, ustalał skład i wielkość swojej delegacji w konferencji, przy czym liczba deputowanych z każdego kraju nie powinna przekroczyć 16 osób. Parlamenty państw kandydujących do UE oraz europejskich państw członkowskich NATO mogłyby delegować po dwóch obserwatorów. Rozpoczynający się w piątek szczyt ma podjąć decyzję w tej sprawie. Obradom przewodniczyć będą marszałkowie Sejmu i Senatu - Ewa Kopacz i Bogdan Borusewicz. W spotkaniu uczestniczyć będą szefowie parlamentów narodowych państw członkowskich Unii, jak i również przewodniczący parlamentów krajów kandydujących do Unii, m.in. Turcji. Kopacz mówiła przed spotkaniem dziennikarzom w Sejmie, że przyzwyczailiśmy się już do myśli, że polskie przewodnictwo˙w Radzie UE skończyło się z końcem ubiegłego roku. - Tak naprawdę w wymiarze parlamentarnym nasza prezydencja kończy się dopiero ostatniego (dnia) czerwca tego roku - podkreśliła. Borusewicz zaznaczył, że piątkowe spotkanie to ostatni akcent polskiej prezydencji. - Konferencja ta została przewidziana już rok temu w Brukseli - dodał. Zwrócił uwagę, że Traktat Lizboński przewiduje powołanie konferencji parlamentów narodowych razem z Parlamentem Europejskim. - Parlamenty narodowe powinny skorzystać z tych możliwości, które traktat lizboński daje, czyli możliwości wpływu na politykę zagraniczną, obronną i bezpieczeństwa - przekonywał. Marszałek Sejmu podkreślała, że "z Unią Europejską jest podobnie jak z rodziną". - Są dni dobre i gorsze, ale musimy pamiętać, wiedząc o tym, że w rodzinie ma być przede wszystkim spokojnie i ze zrozumieniem, musimy umieć o tym rozmawiać - powiedziała. Dlatego - jak podkreśliła - piątkowa konferencja ma być szeroką dyskusją na temat tego, "jaki i na jakim poziomie mamy kryzys jedności, jak zapobiegać na przyszłość". W skład konferencji przewodniczących parlamentów UE wchodzą szefowie parlamentów narodowych państw członkowskich Unii oraz Parlamentu Europejskiego. Konferencja obraduje w oparciu o zasadę konsensusu. Stanowi ona forum dyskusji na temat roli i zadań parlamentów narodowych w strukturze europejskiej, form i instrumentów współpracy międzyparlamentarnej w sprawach unijnych oraz wyzwań stojących przed UE.