Około trzy godziny trwało w środę wieczorem pierwsze merytoryczne spotkanie prezydenta Dudy z wicepremierem, szefem MON Siemoniakiem. Rozmowa dotyczyła m.in. przygotowań do szczytu NATO, modernizacji wojska oraz bieżących wyzwań. Siemoniak, pytany przez PAP, poinformował, że rozmawiał z prezydentem, zwierzchnikiem sił zbrojnych o NATO, w tym o przygotowaniach do szczytu Sojuszu w Warszawie w lipcu 2016 r., o najważniejszych programach modernizacji sił zbrojnych oraz o "bieżących problemach bezpieczeństwa i wojska". Jak ocenił, były to "naturalne" tematy do rozmowy z nowym prezydentem. Samo spotkanie trwało około trzy godziny - poinformował Siemoniak tuż przed północą w nocy ze środy na czwartek. Zastrzegł, że rozmówcy ustalili, że nie będą podawali więcej szczegółów. Rozmowę Dudy z Siemoniakiem zapowiedział przed tygodniem szef BBN Paweł Soloch. Prezydent i wicepremier spotykali się już wcześniej, np. przy okazji uroczystości wojskowych, ale do tej pory nie mieli okazji do dłuższej rozmowy. Siemoniak tuż po zapowiedzi Solocha mówił PAP, że spodziewa się rozmowy z prezydentem o przygotowaniach do szczytu NATO w Warszawie oraz o modernizacji sił zbrojnych, w tym o przetargu na śmigłowce, który budzi kontrowersje. Szef MON niejednokrotnie powtarzał, że poglądy rządu i prezydenta w kwestii szczytu NATO są zbieżne i należy dążyć do trwałej obecności Sojuszu w naszej części Europy. W przypadku trwającego postępowania na śmigłowce dla wojska Siemoniak zapowiadał wyjaśnienie wszystkich kontrowersji. Podkreślał, że MON stara się przekazywać maksymalnie dużo informacji o toczącym się postępowaniu. "Nie mamy nic do ukrycia w tej sprawie, wszystko jest przejrzyste, wszystko jest w dokumentach, pod nadzorem służb, więc chętnie będę się tą wiedzą dzielił z panem prezydentem i innymi osobami. Ta sprawa nie powinna budzić emocji" - powiedział Siemoniak w ubiegłym tygodniu. Powtórzył też, że podpisanie kontraktu może nastąpić po wyborach. Prezydent Duda, który w czasie kampanii wyborczej krytykował przetarg na śmigłowce, w ubiegłym tygodniu nazwał decyzję ws. zakupu śmigłowców "problematyczną", wspominając "niepokojące sygnały dotyczące pewnych nieprawidłowości". "Potrzebujemy wyjaśnić ten temat, spojrzeć na legalność podejmowanych działań" - zaznaczył. "Biorąc pod uwagę ogromne pieniądze przeznaczone na ten cel, (...) chciałbym, abyśmy maksymalizowali możliwości, jakie to może dać polskiej gospodarce: (chciałbym) żebyśmy produkowali je w Polsce, dając pracę Polakom" - wskazał w wywiadzie dla "Financial Times". Duda deklarował również chęć rozmowy z Siemoniakiem w celu wyjaśnienia wątpliwości. Jednocześnie podkreślił, że chce z szefem MON rozmawiać szerzej, na temat programu dozbrojenia polskiej armii. MON negocjuje obecnie umowę na zakup śmigłowców H225M (dawniej Eurocopter EC 725) Caracal z ich producentem, europejską firmą Airbus Helicopters. W przetargu startowały także PZL Świdnik i AgustaWestland ze śmigłowcem AW149 oraz konsorcjum Sikorsky Aircraft i PZL Mielec z maszyną Black Hawk. Ich oferty MON odrzuciło w kwietniu z powodu niespełnienia wymogów formalnych - odpowiednio: zbyt późnego terminu dostaw i braku uzbrojenia w oferowanej wersji. MON z powodu przekroczenia wynoszącego ok. 13 mld zł budżetu zredukowało liczbę zamawianych maszyn z 70 do 50.