Pytana przez dziennikarzy, czy nie obawia się "zemsty Antoniego Macierewicza" za utratę stanowiska szefa MON i czy w następstwie zmian w składzie rządu może dojść do podziału Zjednoczonej Prawicy, Mazurek odpowiedziała: "My nie jesteśmy Platformą, my jesteśmy jedną drużyną, drużyną biało-czerwoną, nie jesteśmy przywiązani do stołków i do funkcji". "Jesteśmy jednością, będziemy" - dodała. Mazurek była także pytana o to, czy jest możliwy scenariusz, aby Macierewicz pozostał tylko szeregowym posłem. "Każdy będzie realizował swoje zadania, będzie pracował w tej czy innej komisji, tu nic się nie zmienia" - odpowiedziała rzeczniczka PiS. "Najważniejsze jest to, żebyśmy realizowali program, unikali konfliktów i prowadzili Polskę do przodu i tak będzie bez względu na to jaką narracją i jaką retoryką będzie nas karmiła opozycja" - dodała Mazurek. Na uwagę, że posłanka PiS Anna Sobecka, stwierdziła, iż Macierewicz został upokorzony, Mazurek odpowiedziała, że "każdy poseł ma prawo do takiej, czy innej oceny". "Natomiast my mówiliśmy wielokrotnie, że zmiany są głębokie - wynikają z określonych potrzeb" - zaznaczyła odnosząc się do zmian w rządzie. We wtorek doszło do rekonstrukcji rządu, w ramach której Macierewicz został odwołany z funkcji ministra obrony narodowej. W MON zastąpił go dotychczasowy minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak.