Za byłym marszałkiem Sejmu mogłoby podążyć nawet 40 posłów Prawa i Sprawiedliwości. Ci, którzy deklarują oderwanie się od partii, proszą o anonimowość ze strachu przed zemstą PiS. Posłowie twierdzą, że ich ugrupowanie jest w kryzysie i potrzebuje zmian. - Popularność partii będzie spadać, co pociągnie za sobą odejścia kolejnych posłów i pogłębi chaos w formacji - mówi "Wprost" jeden z polityków PiS. Jego zdaniem, może dojść nawet do tego, że Prawo i Sprawiedliwość zostanie zmarginalizowane na scenie politycznej. Mariusz Kamiński, rzecznik PiS, przypomina, że z jego klubu poselskiego nikt ostatnio nie odszedł. - Informacje o rozpadzie partii są mocno przesadzone - przekonuje.