- Gdyby doszło do głosowania w sprawie zakończenia współpracy z Pawłem Kukizem, byłbym przeciw - zadeklarował poseł Koalicji Polskiej Jacek Tomczak, który w klubie reprezentuje środowisko konserwatystów. Różnice na tle stosunku do UE W czwartek, 27 listopada, podczas klubu Koalicji Polskiej Paweł Kukiz i jego posłowie zostali poinformowani, że decyzją Rady Naczelnej PSL zakończono z nimi współpracę. Jak tłumaczył to podczas konferencji prasowej prezes ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz, "racją stanu dla PSL jest silna obecność Polski w Unii Europejskiej", a ostatnie dni pokazały, że różnice w tej sprawie pomiędzy PSL a Kukiz'15 są zbyt daleko idące, by można było kontynuować współpracę. "Zabrakło czasu i dobrej woli" Jacek Tomczak, który w klubie Koalicji Polskiej reprezentuje środowisko konserwatystów razem z Markiem Biernackim i Radosławem Lubczykiem, ocenił: - Szkoda, że tak się stało. Ubolewam nad tym. Emocje, które rosły wokół różnego podejścia do wielu tematów dobiegły końca. Myślę, że można było to pokleić, ale widzę, że zabrakło na to czasu i dobrej woli. - Uważałem, że ta fuzja jest szansą i dobrą prognozą na przyszłość. Szkoda, że się nie udało tego poukładać dalej i to się rozpadło - dodał Tomczak. "Nie ukrywam, że jestem zaskoczony" Tomczak zapytany, jak zachowaliby się konserwatyści, gdyby w sprawie zakończenia współpracy z Kukizem doszło do głosowania, odpowiedział: - Gdyby było takie głosowanie, to ja byłbym przeciw. - Nie ukrywam, że jestem zaskoczony całą tą sytuacją - podkreślił poseł Koalicji Polskiej. Klub Koalicji Polskiej po odejściu Kukiza będzie się nazywał Koalicja Polska PSL-UED-Konserwatyści.