O zatrzymaniu pięciu osób związanych z grupą Judyty D. "Judith" poinformowała PAP w poniedziałek rzecznik CBŚP kom. Iwona Jurkiewicz. "Na początku minionego tygodnia przeprowadziliśmy skoordynowane działania w Warszawie, Radomiu, Nowym Sączu, a także na terenie województwa śląskiego. W ramach akcji funkcjonariusze zatrzymali cztery kobiety i jednego mężczyznę. Jedna z podejrzanych została zatrzymana na warszawskim lotnisku, gdy wracała do kraju z jednego z państw w Europie Zachodniej" - podała rzecznik CBŚP. Policjantów z biura śledczego wspierali funkcjonariusze z komend wojewódzkich w Radomiu, Krakowie, Katowicach i z Komisariatu Portu Lotniczego Warszawa-Okęcie. Ustalenia prokuratury Śledztwo w sprawie "działalności zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się m.in. czerpaniem korzyści majątkowych ze świadczonych przez kobiety na terenie kraju i za granicą usług seksualnych" nadzoruje Wielkopolski Wydział Zamiejscowy Departamentu do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Poznaniu. Prokuratura ustaliła, że grupa, na której czele miała stać "Judith", działała w latach 2015-2018 w Warszawie, Szczecinie, Sopocie, Poznaniu i Krakowie. Przestępcy mieli działać także za granicą, organizując wyjazdy kobietom świadczącym usługi seksualne, m.in. na Teneryfę, do Londynu, Mediolanu i do Belgradu. "Członkowie grupy dopuścili się przestępstw polegających na nakłanianiu kobiet do uprawiania prostytucji, ułatwianiu kobietom uprawiania prostytucji, a następnie na czerpaniu korzyści majątkowych ze świadczonych przez kobiety usług seksualnych" - przekazał PAP Dział Prasowy PK. Czym zajmowała się "Judith"? Jurkiewicz podała, że Judyta D. miała zajmować się pozyskiwaniem klientów i ustalać stawki za usługi seksualne. Jej prawa ręka Grażyna N. pełniła funkcję księgowej, zajmowała się rozliczeniami z klientami i wypłatami pieniędzy dla prostytutek. "Klientami byli między innymi zagraniczni biznesmeni, którzy za towarzystwo młodych kobiet byli gotowi zapłacić nawet równowartość kilku tysięcy złotych" - poinformowała rzecznik CBŚP. Według śledczych "Judith" werbowała Polki, Ukrainki i Białorusinki. Judyta D. usłyszała zarzut kierowania gangiem sutenerów i zarzut udzielania narkotyków. Grozi jej do 10 lat więzienia. Pozostałe cztery osoby mają odpowiedzieć za czerpanie korzyści z nierządu, w tym trzy w ramach zorganizowanej grupy przestępczej. Dwie osoby zostały tymczasowo aresztowane przez sąd, a pozostałe trzy prokurator objął poręczeniami majątkowymi i dozorami policji. Jedna osoba ma także zakaz opuszczania kraju i zbliżania się do określonych osób. Postępowanie ma charakter rozwojowy, prokuratorzy nie wykluczają dalszych zatrzymań.