Greenpeace wystosował list do przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen, aby zrobiła wszystko, by zatrzymać budowę muru na wschodniej granicy Polski. Tak samo uważa partia Zielonych, która zaapelowała o odstąpienie od budowy zapory. Róża Thun (Polska 2050) zapytana, czy podpisałaby się pod tym listem Greenpeace'u odpowiedziała, że "ja nawet chyba już się podpisałam". - Uważam, że to jest potworne i jest to rana na mapie Europy - dodała europoseł. Thun: Wielki Mur Chiński nie powstrzymał ludzi przed migracją Według Thun "w XXI wieku nie powinno się traktować muru jako środka bezpieczeństwa". Europoseł przypomniała, że Wielki Mur Chiński jest znacznie większy, a nie powstrzymał ludzi przed migracją. - Murami nie reguluje się stosunków między państwami - stwierdziła. Róża Thun zaznaczyła, że bezpieczeństwo jest "sprawą podstawową", ale uważa, że metoda budowy zapory jest "metodą prymitywną". Europoseł nie zgadza się "z odcinaniem od Białorusinów, którzy walczą o wolność oraz z niszczeniem naszej przyrody". "Ciachamy puszczę, która jest ostatnim takim zabytkiem w Europie" Według europosłanki "ciachamy puszczę, która jest ostatnim takim zabytkiem w Europie". - To jest rana na organizmie Polski i Białorusi - podkreśliła. Thun zaznaczyła w programie "Gość Wydarzeń", że "murem niszczymy przyrodę", ale i również "możliwość ucieczki ludzi, którzy koniecznie potrzebują pomocy". Grzegorz Kępka dopytał Różę Thun, czy z racji gromadzących się wojsk Rosji na Białorusi i narastającego konfliktu na Ukrainie, budowa tego muru nie nabiera nowego znaczenia. - Żyjemy w XXI wieku i przed inwazją nie broni się już ani murem, ani żadną smołą - odpowiedziała. - Przed Putinem murem się nie obronimy - dodała.Na koniec członkini Polska 2050 zaapelowała, abyśmy "żadnym murem nie odgradzali się od Unii Europejskiej i NATO".