Jak twierdzi strona rosyjska, zebrane materiały jednoznacznie świadczą o błędach załogi kontynuującej podejście do lądowania podczas słabej widoczności. W raporcie przeczytać można także, że siedmiu polskich prokuratorów i przedstawicieli żandarmerii wojskowej wspólnie z rosyjskim śledczymi jeszcze raz dokonało oględzin wraku. Na polską prośbę przesłuchano także ponownie świadków katastrofy. W oświadczeniu napisano, że rosyjscy śledczy nie mają wątpliwości, co do przyczyny tej katastrofy. Wizyta polskich prokuratorów w Smoleńsku trwała od 27 maja do 1 czerwca i była wynikiem realizacji wniosków o pomoc prawną kierowanych przez Zespół Śledczy nr I PK do rosyjskiej Prokuratury Generalnej. Poprzednie oględziny wraku Tu-154M przedstawiciele prokuratury prowadzili we wrześniu zeszłego roku. Zgodnie z oświadczeniem rosyjskiego komitetu, polscy prokuratorzy uzyskali dostęp m.in. do elementów konstrukcyjnych i agregatów samolotu. Oględziny wraku zostały przeprowadzone przez rosyjskich kryminologów, a rezultaty wszystkich działań procesowych zostały przekazane polskiej stronie zgodnie z procedurami prawnymi. Wrak samolotu Tu-154M znajduje się w hangarze na terenie lotniska wojskowego Smoleńsk Północny. Przedstawiciele polskich władz wielokrotnie poruszali w rozmowach ze stroną rosyjską sprawę jego zwrotu Polsce. Władze Rosji twierdzą jednak, że nie mogą tego uczynić ze względu na wciąż trwające śledztwo, w którym wrak samolotu jest dowodem rzeczowym. 10 kwietnia 2010 r. samolot Tu-154M z polską delegacją, udającą się na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, rozbił się pod Smoleńskiem. Zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński wraz z małżonką oraz wielu wysokich rangą urzędników państwowych i dowódców wojskowych. Przemysław Marzec