- Nie mówimy tutaj o przeprosinach od zwykłych Polaków, bo w większości ludzie nam współczują i jest im bardzo smutno z powodu tego co się wydarzyło. Oczekujemy przeprosin od władz - dodał. Jak dodał, polskie władze nie wykonały swoich obowiązków w ramach konwencji wiedeńskiej. Wedle tego dokumentu, władze zobowiązane są zabezpieczyć bezpieczeństwo przedstawicielstw dyplomatycznych. Dyplomata podkreślił, że w Polsce od lat toczy się antyrosyjska kampania. - Ani jeden kraj świata nie pisze tak dużo negatywnych informacji o Rosji jak Polska. Nawet w sierpniu 2008 r. Gruzja nie pisała o nas aż tak źle. Dlatego myślę, że nie mamy się o co kłócić, ale trzeba myśleć, jak pokonać te tendencje które nam przeszkadzają - mówił ambasador. - Jeżeli Polacy mają jakieś pretensje wobec Rosji, to być może należałoby wziąć pod uwagę, że Rosja także będzie mieć pretensje historyczne wobec Polski. I tutaj wybór jest fundamentalny: albo będziemy szli naprzód, albo będziemy się wymieniać listami pretensji historycznych i wokół każdego z nich rozwijać kampanie nienawiści - ostrzegł dyplomata.