"O ile w wypadku tarczy wszyscy przez inercję powtarzają, że system ten nie jest skierowany przeciwko Rosji, o tyle o Patriotach powiedzieć tego nie można" - pisze moskiewska gazeta. "Bronimy się przed Rosją, która staje się niebezpieczna" - takie opinie, według "Wriemia Nowostiej", można usłyszeć w Warszawie. Dziennik zauważa także, iż "razem z porozumieniem oczekuje się przyjęcia politycznej deklaracji, w której Amerykanie i Polacy zobowiążą się do ścisłej współpracy w wypadku zagrożenia ze strony trzeciej". "Również za 'trzecią stronę' w Polsce uważa się wyłącznie Rosję" - podkreśla "Wriemia Nowostiej". Gazeta odnotowuje, że "program pobytu (amerykańskiej) sekretarz stanu (Condoleezzy Rice w Warszawie) został przygotowany z uwzględnieniem wzajemnej zazdrości polskich przywódców (o USA)". "Do ostatniej chwili między rządem i prezydencką administracją toczył się ostry spór - tym razem nie o istotę porozumienia z USA, lecz o miejsce uroczystego aktu. Gabinet premiera (Donalda Tuska) chciał podkreślić swoją rolę w ciągnących się prawie od dwóch lat negocjacjach i zaproponował pałacyk MSZ. Kancelaria prezydenta, nazywająca 'ojcem sukcesu' Lecha Kaczyskiego, wskazała jego rezydencję Belweder" - relacjonuje "Wriemia Nowostiej". "Decyzję podjęli Amerykanie, proponując kancelarię premiera. Ich argumentacja zadowoliła wszystkich: tam ochronie Rice łatwiej będzie strzec jej bezpieczeństwa" - dodaje dziennik. Swój materiał "Wriemia Nowostiej" tytułuje: "PR na rakietach. Polscy politycy są wzajemnie zazdrośni o USA".