Kownacki powiedział po spotkaniu w Pałacu Prezydenckim, że Rostowski przedstawił oficjalnie stanowisko rządu, wcześniej Kancelaria Prezydenta otrzymała je nieoficjalnie. - Pan prezydent pytał o różne szczegółowe kwestie dotyczące tego stanowiska - powiedział szef kancelarii. Zaznaczył, że jest to stanowisko rządu, a nie instrukcja. - Prezydent je akceptuje i przedstawi na piątkowym spotkaniu - powiedział. - Poinformuje obecnych o rządowej uchwale - tzw. mapie drogowej dojścia do euro. O tym, że cel, jaki w tym dokumencie jest postawiony, to 1 stycznia 2012 i taki termin wskazuje rząd - dodał. Kownacki powiedział, że szczyt nie jest miejscem, na którym trzeba mówić o rozbieżnościach w stanowiskach prezydenta i rządu. - To nie jest miejsce, żeby takie rzeczy zaznaczać. Tak samo nie ma tego w stanowisku rządowym, że wyrażane są różne opinie. Zatem nie ma potrzeby czegoś takiego mówić - powiedział. Szef kancelarii poinformował, że prezydent zaproponował, by w wyjeździe do Brukseli towarzyszył mu jeden z zastępców Rostowskiego. - Minister powiedział, że musi spytać premiera - powiedział Kownacki. Nie chciał powiedzieć, czy prezydent podczas szczytu powie, że w obliczu kryzysu finansowego ważne jest szybkie przyjęcie Traktatu Lizbońskiego. - Nie potrafię antycypować co powie prezydent - stwierdził. Spotkanie w Pałacu Prezydenckim trwało prawie godzinę. Jak poinformowano w czwartek, rząd przyjął w trybie obiegowym stanowisko na piątkowy szczyt UE w Brukseli, dotyczący kryzysu finansowego. Polskę na nieformalnym szczycie w Brukseli w piątek będzie reprezentować prezydent Lech Kaczyński. We wtorek minister finansów Jacek Rostowski powiedział po spotkaniu ministrów finansów "27" przygotowującym szczyt, że Polska popiera wzmocnienie architektury światowych finansów. Tłumaczył, że Polska opowiada się za "zminimalizowaniem" zasięgu kryzysu "w skali globalnej, a także europejskiej". Dlatego jest za przebudową i wzmocnieniem architektury światowych finansów, o co apeluje Nicolas Sarkozy. Kancelaria premiera poinformowała w czwartkowym komunikacie, że rząd przyjął stanowisko na spotkanie szefów państw i rządów Unii Europejskiej. W stanowisku znalazł się zapis, że Polska zdecydowanie popiera dialog prowadzony wewnątrz UE (i na forach międzynarodowych) w celu podejmowania wspólnych działań na rzecz wzmocnienia i utrzymania stabilności finansowej. - Rząd popiera także rozwiązania zmierzające do wzmocnienia roli Międzynarodowego Funduszu Walutowego i przyjęcia zasady, by kwestie nadzoru finansowego i jego regulacji były sprawą wspólnej troski UE - czytamy w komunikacie. Według rządu, jednym z najlepszych sposobów ograniczenia wpływu kryzysu finansowego jest usprawnienie mechanizmów finansowych na rynkach światowych i unijnych. Zdaniem polskiego rządu, państwa spoza strefy euro, pozostając poza Unią Gospodarczą i Walutową w większym stopniu są narażone na skutki kryzysu. Jest to kolejny czynnik, który spowodował przyspieszenie dążeń kilku państw, w tym również Polski, do przystąpienia do strefy euro. Polska deklaruje wolę jak najszybszego wejścia do strefy euro. Zgodnie z przyjętą przez rząd ?Mapą drogową przyjęcia euro przez Polskę? nasz kraj byłby gotowy przyjąć walutę euro w połowie 2011 roku (po wypełnieniu wszystkich kryteriów). Według Rady Ministrów, ogłoszenie wejścia przez Polskę do strefy euro, wraz z politycznymi konsekwencjami i porozumieniem w sprawie niezbędnych zmian w Konstytucji RP, może się stać ważnym czynnikiem zwiększającym wiarygodność polskiej gospodarki. Przyjęcie waluty euro z początkiem 2012 roku jest realistyczne i niesie korzyści dla rozwoju Polski, dla przedsiębiorstw i gospodarstw domowych. Jak napisano w komunikacie, rząd opowiedział się w przyjętym stanowisku za jak najszybszym zakończeniem procesu ratyfikacji Traktatu z Lizbony. Światowy kryzys finansowy pokazuje, jak bardzo potrzebne jest wzmocnienie UE oraz zwiększenie jej znaczenia w międzynarodowych relacjach politycznych i gospodarczych. Takiemu wzmocnieniu służyłoby wejście w życie Traktatu z Lizbony.