Rosjanie ogłosili, że nie uwzględnią pierwszych zeznań i wskazali polskim śledczym, by zrobili tak samo. - Dla naszych śledczych rosyjska decyzja z października od razu była wątpliwa - twierdzi rzecznik prokuratora generalnego Mateusz Martyniuk. W liście Andrzej Seremet przedstawia te wątpliwości i wnioskuje, by je uwzględnić. Trzeba wyjaśnić, że pierwsze zeznania kontrolerów miały wiele sprzeczności, a tym samym dużą wagę dowodową, natomiast nadesłane w październiku - zupełnie się pokrywają, są całkowicie wygładzone. To może osłabiać ich wiarygodność. Dlatego nasi śledczy zwrócili się też o przesłanie nam zapisu rozmów z wieży kontroli lotów. Jeśli Jurij Czajka nie uzna naszego wniosku, w polskim śledztwie nie będziemy się mogli posługiwać kwietniowymi zeznaniami. I jeszcze jeden ważny element listu. Andrzej Seremet zawnioskował również o umożliwienie polskim śledczym dostępu do wszystkich dokumentów rosyjskiego śledztwa z udziałem tłumaczy.