W sobotę Władimir Putin oświadczył, że Rosja zamierza rozmieścić na terytorium Białorusi taktyczną broń jądrową. Według Putina Rosja przekazała Białorusi m.in. dziesięć samolotów, które mogą przenosić pociski jądrowe, a do 1 czerwca mają zostać zbudowane magazyny do przechowywania tej broni. Reakcja rzecznika MSZ Do zapowiedzi Putina odniósł się w niedzielę rzecznik polskiego MSZ. - Potępiamy to wzmacnianie zagrożenia dla pokoju w Europie i na świecie - przekazał Łukasz Jasina w rozmowie z Polską Agencją Prasową. Rzecznik MSZ skomentował sprawę również na Twitterze. "Decyzja Władimira Putina o rozmieszczeniu na Białorusi taktycznej broni jądrowej i środków jej przenoszenia dodatkowo zwiększa napięcia związane z rosyjską agresją przeciw Ukrainie. Jest dalszym krokiem w kierunku wciągania Białorusi w tryby rosyjskiej machiny wojennej" - napisał. "Stwarza także ryzyka w zakresie nieproliferacji broni jądrowej. Rosyjskie działania potwierdzają zasadność i znaczenie polityki odstraszania NATO, w której Polska uczestniczy" - dodał. "Kreml wziął Białoruś jako nuklearnego zakładnika" Na oświadczenie Putina zareagowała również strona ukraińska. "Oświadczenie Putina o rozlokowaniu taktycznej broni jądrowej (TBJ) na Białorusi to krok do wewnętrznej destabilizacji kraju, który maksymalnie zwiększa poziom negatywnego odbioru i społecznego odrzucenia Rosji i Putina w społeczeństwie białoruskim" - napisał na Twitterze szef Rady Bezpieczeństwa Ukrainy Ołeksij Daniłow. "Kreml wziął Białoruś jako nuklearnego zakładnika" - dodał. Słowa Putina skomentował również doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak. "Putin jest bardzo przewidywalny. Swoim oświadczeniem o taktycznej broni jądrowej na Białorusi przyznaje się, że się boi, że przegrał i pozostało mu tylko straszenie taktyką" - oznajmił na Twitterze Podolak. "Po drugie: po raz kolejny potwierdza swój udział w popełnieniu zbrodni, łamiąc porozumienie o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej" - podkreślił. "UE jest gotowa odpowiedzieć sankcjami" Do sprawy odniósł się również szef dyplomacji Unii Europejskiej Josep Borrell, który wezwał w niedzielę władze Białorusi, by powstrzymały się od rozmieszczania na swoim terytorium rosyjskiej broni jądrowej. Borrell ostrzegł, że w przypadku zainstalowania na swoim terytorium rosyjskiej broni jądrowej Białoruś może zostać objęta dalszymi sankcjami. "Przyjmowanie przez Białoruś rosyjskiej broni atomowej na własnym terytorium oznaczałaby nieodpowiedzialną eskalację i zagrożenie dla europejskiego bezpieczeństwa. Białoruś może to jeszcze powstrzymać, to jej wybór. UE jest gotowa odpowiedzieć dalszymi sankcjami" - napisał Borrell na Twitterze. Eksperci uspokajają Według wielu ekspertów krok, który zapowiedział Putin, w sensie wojskowym nie wpływa na ryzyko eskalacji obecnej wojny do poziomu nuklearnego, lecz jest elementem kampanii informacyjnej, mającej zastraszyć Zachód. Eksperci przypominają również, że rosyjski prezydent dążył do rozlokowania taktycznej broni jądrowej na Białorusi jeszcze przed rozpoczęciem inwazji na Ukrainę, a głównym celem tych działań jest "pogłębienie kontroli nad Białorusią".