Nie sprecyzował, jak konkretnie Rosja zamierza zareagować. - Jeśli chodzi o rozmieszczenie elementów systemu obrony przeciwrakietowej i pododdziału sił powietrznych USA na terytorium Polski, to problem ten nas niepokoi i nurtuje - oświadczył Łukaszewicz. - W wypadku realizacji tych planów, zmuszeni będziemy uwzględniać takie przedsięwzięcia na polskim terytorium w planach rozwoju naszych sił zbrojnych, czego naturalnie nie chcielibyśmy czynić - dodał. Rzecznik zaznaczył, że temat globalnej tarczy antyrakietowej USA nie jest nowy. - System ten ma być budowany w kilku etapach do 2020 roku. Nasi eksperci oceniają, że pierwsze dwa etapy nie stwarzają ryzyka naruszenia parytetu strategicznego - wyjaśnił. - Jednak później w Europie zamierza się ulokować antyrakiety, które potencjalnie będą mogły przechwytywać rosyjskie międzykontynentalne rakiety balistyczne, co oczywiście odbije się na parytecie strategicznym i na interesach bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej - podkreślił. Łukaszewicz przekazał, że strona rosyjska "mówiła to na różnych szczeblach polskim partnerom i przedstawicielom amerykańskiej administracji". - Plany, które ogłosiła administracja USA rzecz jasna kłócą się z decyzjami, podjętymi podczas ostatniego szczytu NATO-Rosja w zeszłym roku w Lizbonie, w tym przez przedstawicieli Stanów Zjednoczonych - powiedział. Rzecznik zauważył, że "rezultaty szczytu NATO-Rosja są ukierunkowane na inne rozwiązania, które byłyby przyjmowane wspólnie i które miałyby znaczenie dla bezpieczeństwa nie tylko Rosji, lecz również sojuszników w Europie". - Rozwiązania te powinny co najmniej zagwarantować wzajemne niewymierzanie potencjałów przeciwko drugiej stronie - oznajmił. Zamiar rozmieszczenia w Polsce bazy sił powietrznych Stanów Zjednoczonych i elementów ich tarczy antyrakietowej potwierdziła w zeszłym tygodniu sekretarz stanu USA Hillary Clinton przed rozmowami z polskim ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim w Waszyngtonie. W czasie wizyty prezydenta Bronisława Komorowskiego w grudniu 2010 roku w Waszyngtonie ogłoszono plan rotacyjnej obecności w Polsce amerykańskich samolotów F-16. Z kolei o planach ulokowania w Polsce mobilnych naziemnych rakiet SM-3, które mają być elementem zmodyfikowanej tarczy antyrakietowej USA, amerykański prezydent Barack Obama poinformował we wrześniu 2009 roku. Obama ogłosił wówczas rezygnację z planów rozmieszczenia w Europie Środkowej elementów stacjonarnej tarczy antyrakietowej USA. Koncepcja poprzedniej administracji Stanów Zjednoczonych zakładała ulokowanie 10 rakiet przechwytujących dalekiego zasięgu w Polsce i radaru w Czechach. Obama - z powodu wątpliwości co do skuteczności tego systemu i ze względów finansowych - odstąpił od tamtych planów na rzecz rozmieszczenia w Europie mobilnych naziemnych rakiet SM-3, dotychczas wytwarzanych w wersji morskiej. Pierwsze bazy rakiet SM-3 powstaną na Bałkanach około 2015 roku. Kolejne, w tym w Polsce, około 2018 roku. Pociski te mają mniejszy zasięg niż antyrakiety, których wyrzutnie administracja George'a W. Busha zamierzała rozmieścić w Polsce, i nie mogą zwalczać rakiet międzykontynentalnych. Według rosyjskich ekspertów, rakiety SM-3 w zmodyfikowanej wersji Block IIA mogą być wykorzystywane do przechwytywania rakiet balistycznych.