Rosyjska gazeta zauważa, że "Warszawa przekonała Waszyngton co do konieczności obrony Polski przed możliwą agresją ze strony Rosji". "Kommiersant" wskazuje też, że "amerykańska tarcza stała się jedną z przyczyn rozłamu we władzach Polski". "Prezydent Polski Lech Kaczyński od początku twierdził, że rząd (Donalda) Tuska domaga się od Waszyngtonu zbyt wiele. Nawet oskarżył premiera o prorosyjskie stanowisko w kwestii tarczy" - pisze dziennik. "W ostatecznym rachunku wygrał gabinet Donalda Tuska, który otrzyma od USA żądaną zapłatę za instalację antyrakiet" - ocenia "Kommiersant". Zdaniem gazety, "sytuację uratował rosyjsko-gruziński kryzys, spowodowany wydarzeniami w Osetii Południowej". "Kommiersant" konstatuje, że reakcja Rosji na zawarcie przez Polskę i USA wstępnego porozumienia była zgodna z oczekiwaniami. "Moskwa nie wierzy w deklaracje Waszyngtonu, że tarcza w Europie jest budowana z myślą o obronie przed nieprzewidywalnymi państwami w rodzaju Iranu. W Rosji panuje przekonanie, że system ma być parasolem przed rosyjskimi rakietami" ? podkreśla moskiewski dziennik. "Kommiersant" odnotowuje, że na razie Rosja ograniczyła się do odwołania planowanej na 10-11 września wizyty ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa w Warszawie.