Rosyjskie media podały w czwartek, że występując w waszyngtońskim Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS) Sikorski zaapelował do Stanów Zjednoczonych o rozmieszczenie wojsk na terytorium Polski, aby bronić jej przed możliwą agresją ze strony Rosji. Rogozin powiedział, że nie jest w stanie zrozumieć, jak podobne słowa mogły zostać wypowiedziane przez ministra, "który miesiąc temu mówił coś wręcz przeciwnego", a mianowicie, że zadaniem zachodniej społeczności jest wciągnięcie Rosji w sprawy Zachodu i zaproszenie Federacji Rosyjskiej do NATO - pisze w ITAR-TASS. "Jak można zapraszać Rosję do NATO, jeśli Polska zaprasza samo NATO do obrony Polski przed rosyjskim zagrożeniem?" - zapytał Rogozin. Dodał, że "dyplomatom bardzo ciężko zrozumieć te amerykańskie meandry polskiej dyplomacji, dyplomacji naszych kolegów z innych państw Europy Wschodniej". Takie wypowiedzi - zaznaczył Rogozin - "z żaden sposób nie sprzyjają realizacji zadania budowy wspólnej, wielkiej, stabilnej Europy". Zobacz również: Ławrow nie wierzy: Sikorski naprawdę tak mówił?