- Oczywiście z Bronisławem Komorowskim jako prezydentem będzie więcej zrozumienia i rozwój stosunków będzie szybszy - powiedział Jurgens, który jest doradcą Dmitrija Miedwiediewa i kieruje Instytutem Rozwoju Współczesnego, przygotowującym projekty modernizacji Rosji. Jurgens wystąpił podczas zorganizowanej w Brukseli konferencji na temat stosunków UE-Rosja z udziałem byłego polskiego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. - Ale Pan Kaczyński - oczywiście nie jest taki prorosyjski i ma wizerunek człowieka krytycznego wobec rosyjskiej historii - to nie mniej jednak jest mężem stanu dużego kalibru i o europejskim uznaniu - przyznał ekspert. - Jestem więc absolutnie pewny, że ktokolwiek wygra prezydenckie wybory, będzie brał pod uwagę rosyjski punkt widzenia". Jak dodał chodzi szczególnie o współpracę gospodarczą, zwłaszcza dotyczącą surowców i tranzytu energii, a także rozwoju infrastruktury czy kwestię Kaliningradu. - Są tysiące rzeczy, które możemy i powinniśmy robić razem i które nie powinny być rozdzielone przez jakiekolwiek wybory - dodał Jurgens. Pytany o znaczenie Katynia w kwestii stosunków na linii Warszawa-Moskwa, Jurgens zwrócił uwagę, że niezależnie od tego co się wydarzy w relacjach dwustronnych w przyszłości, "(Władimir) Putin i Miedwiediew przejdą do historii jako ludzie, którzy uznali tragedię tego kalibru i pokłonili się". Jak dodał żartem, w Rosji panuje przekonanie, że Rosja nigdy nie wejdzie do NATO, bo ma "sztywny kark" i nie potrafi się nikomu pokłonić. - Po raz pierwszy Rosja się pokłoniła i to był szlachetny gest siły, a nie poniżenia. To był wielki krok naprzód, ale nie powinniśmy go nadużywać - powiedział. Także Aleksander Kwaśniewski uznał, że po "oczyszczeniu terenu" z katyńskigo kłamstwa, są warunki na lepsze stosunki polsko-rosyjskie. - Bo jeśli jest wzajemne zrozumienie i szacunek, to można dyskutować nawet o najbardziej skomplikowanych problemach - podkreślił. A poprawa stosunków polsko-rosyjskich, pozwoli Rosji, wzmocnić relacje z UE. - Porozumienie Polski z Rosją i bliska współpraca, to nie tylko kwestia słowiańskiego ducha, ale po prostu kwestia biznesu - powiedział. Kwaśniewski zwrócił uwagę, że wpływ wyborów prezydenckich na współpracę gospodarczą między Rosją a Polską jest ograniczony, gdyż odpowiada za nią przede wszystkim rząd. - Jestem pewien, że premier Donald Tusk chce kontynuować bardzo dobre i skuteczne relacje z premierem Putinem - powiedział. Wyznał, że gdyby został poproszony o radę przez przyszłego prezydenta Polski, to doradziłby mu, by Moskwa znalazła się na "krótkiej liście" miast, które powinien jak najszybciej odwiedzić.