dla mięsa wołowego, eksportowanego z Unii Europejskiej do Rosji. Według ustaleń prokuratury, kwestionowane przez stronę rosyjską partie wątroby wołowej w rzeczywistości pochodziły ze Stanów Zjednoczonych i nawet tranzytem nie były przewożone przez terytorium Polski. . Jego zdaniem, nałożenie embarga przez Rosję było spowodowane jedynie względami politycznymi. Jego zdaniem, "zupełnie oczywistą sprawą" jest, że Polska swoje zobowiązania w tej sprawie wykonywała. J. Kaczyński podkreślił, że jeśli w rosyjskich zarzutach, które zostały postawione roku temu, było choćby "źdźbło prawdy", to zostało ono teraz zlikwidowane. Premier powiedział, że zostało to także przyznane przez i zostało potwierdzone w trakcie ostatniego posiedzenia Rady z udziałem ministrów spraw zagranicznych UE. W jego ocenie, taka sytuacja jest dla Polski niekorzystna z dwóch względów: po pierwsze ze względu na interes polskich rolników, których bronimy, ale także jest drugi, szerszy aspekt tej sprawy. Jak tłumaczył J. Kaczyński, chodzi o to, aby przygotowywać nową umowę UE-Rosja w takiej sytuacji, kiedy z góry jest wiadomo, że ta umowa Polski nie dotyczy. - To jest taktyka bardzo przejrzysta i w żadnym razie nie możemy się na nią zgodzić, stąd nasze weto i stąd nasze zdecydowanie - podkreślił premier. Jak dodał, Polska musi być traktowana przez Rosję jako kraj UE i wszystkie zobowiązania, które Rosja ma wobec Unii, muszą być zobowiązaniami także wobec Polski. Jego zdaniem, Rosja tego po prostu tego nie chce i stąd ten spór. Polska podtrzymała w środę w Brukseli, na spotkaniu ambasadorów państw UE, sprzeciw wobec przyjęcia unijnego nowego porozumienia z Rosją. Został on zgłoszony w poniedziałek na posiedzeniu szefów dyplomacji państw Unii. Zgodę na rozpoczęcie negocjacji Polska uzależnia m.in. od "politycznego sygnału" ze strony Rosji w sprawie zniesienia restrykcji handlowych, nałożonych w listopadzie ubiegłego roku przez Moskwę na polskie mięso i artykuły rolne. Drugi podnoszony przez Polskę postulat dotyczy kwestii energetycznych. Polska chciałaby, by podczas negocjacji wciąż domagać się od Moskwy ratyfikacji Europejskiej Karty Energetycznej i podpisania protokołu tranzytowego.