- Zdecydowanie źle oceniam ten gest. (...) Nie jest to na pewno dobry pomysł - powiedział w środę Romaszewski w radiowych "Sygnałach Dnia", oceniając ogłoszoną we wtorek deklarację premiera. - W momencie, kiedy stosuje się wobec nas embargo i to w sposób nieuzasadniony, nie ma powodu wycofywać się - dodał senator, nawiązując do wprowadzonego przez Rosję jesienią 2005 roku embarga na polskie mięso i produkty pochodzenia roślinnego. Odnosząc się do sytuacji wewnątrz PiS po tym jak Ludwik Dorn, Kazimierz Ujazdowski i Paweł Zalewski zrezygnowali z funkcji wiceprezesów partii (obecnie są zawieszeni), Romaszewski uznał, że cała sprawa została wywołana w celu osłabienia prestiżu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. - Jest to problem nie PiS, jest to problem zewnętrzny (...) inspirowany z zewnątrz, który usiłuje podkopać w PiS pozycję Jarosława Kaczyńskiego - powiedział Romaszewski. Przyznał, że niektóre sprawy poruszane przez byłych wiceprezesów PiS, który są autorami listu w sprawie zmiany sposobu zarządzania partią, są problematyczne i trzeba je rozwiązać. - Natomiast to nie może być element rozbicia partii, bo jest to w tej chwili bardzo poważna siła polityczna. (...) Wszelkie próby podważania pozycji Jarosława Kaczyńskiego są właściwie działaniem w kierunku rozpadu (partii) - wyjaśnił senator. Wyraził też nadzieję, że sprawa zostanie wyjaśniona na kongresie partii, zaplanowanym na 8 grudnia. Romaszewski odnosząc się do sytuacji w Gruzji, gdzie został wprowadzony stan wyjątkowy i zapowiedzi wyjazdu Adama Michnika, który w imieniu UE i polskiego MSZ ma zostać rzecznikiem wolności mediów ocenił, że powodzenie takiej misji może być korzystne dla Polski. - Nie wiem, czy ta misja skończy się sukcesem, ale niewątpliwie taki sukces jest potrzebny. To jest jeden z tych krajów, które są otwarte na to, by przerwać naszą izolację paliwową, by stworzyć możliwość obejścia Rosji i zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego - powiedział senator Romaszewski. Środowa "Gazeta Wyborcza" podała, że Michnik ma "w imieniu UE i polskiego MSZ pilnować gruzińskich mediów, by przestrzegały demokratycznych zasad gry przed przedterminowymi wyborami prezydenckimi planowanymi na 5 stycznia". "Zarówno ja, jak i resort, którym kieruję, będziemy pana w tej misji wspierać z całą życzliwością" - napisał szef MSZ Radosław Sikorski w liście do Michnika, cytowanym przez "GW". Być może Michnik wyjedzie do Gruzji w czwartek.