Podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim Komorowski odznaczył także: pośmiertnie Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski Kazimierza Moczarskiego; Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski Stefana Bratkowskiego; Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski m.in. - Barbarę Labudę i Jana Ołdakowskiego; Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski Lenę Dąbkowską-Cichocką oraz Krzyżem Komandorskim Orderu Krzyża Wojskowego - gen. brygady Sławomira Wojciechowskiego. Prezydent w swoim przemówieniu dziękował wszystkim odznaczonym. - Tym, którzy walczyli za wolną Polskę i tym, którzy trwali w warunkach niełatwych przy wartościach, przy przekonaniach, które były wtedy skazywane na zagładę, na zapomnienie - powiedział Komorowski. Podziękował także tym wszystkim, którzy pracowali i służyli już w Polsce wolnej i demokratycznej. Komorowski powiedział, że fundamentem polskiej wolności jest ruch "Solidarności", w którym byli ludzie o różnych poglądach i przekonaniach. Jak mówił, część z nim jest w czwartek w Pałacu i może być odznaczona "w imieniu całej Polski, całego narodu". Zacytował fragment "Traktatu moralnego" Czesława Miłosza: "Lawina bieg od tego zmienia po jakich toczy się kamieniach". - To wy, to my wszyscy byliśmy tymi kamieniami, które w mniejszym lub większym stopniu zadecydowały o tym, w jaką stronę i jak szybko, i z jakimi osiągnięciami potoczyła się ta polska lawina wolności - powiedział prezydent. Komorowski zaznaczył, że odznaczeni zostali ci, którzy "byli kamieniami istotnymi zmieniającymi bieg czasem niełatwej, ale wspaniałej polskiej historii". - Chciałem wyrazić moją osobistą satysfakcję z faktu, że mogłem dzisiaj wyróżnić Zbyszka Romaszewskiego w imieniu Polski, ale gdzieś na dnie serca jest także, Zbyszku, moja osobista wdzięczność za ten fragment naszych starań, działań, w których się spotykaliśmy w najtrudniejszych czasach - powiedział. - Chciałem wyróżnić Janka Ołdakowskiego, jako osobę, która dokonała rzeczy wielkiej, za którą zawsze będę wdzięczny, do końca mojego życia. Myślę, że to jest dobre miejsce i moment, żeby powiedzieć: będę także wdzięczny za Muzeum Powstania Warszawskiego świętej pamięci Leszkowi Kaczyńskiemu - powiedział Komorowski. Prezydent podziękował również apb. Tadeuszowi Gocłowskiemu. - Kościół polski był jednym z najważniejszych bastionów naszej narodowej wolności. Oprócz wdzięczności natury osobistej jest obowiązująca wdzięczność do całej wielkiej struktury, która była i chciałbym, żeby nadal była, bastionem polskiej wolności i mądrości - podkreślił. - To jest też dobry moment, by powiedzieć, że to wspomnienie Kościoła polskiego jako bastionu wolności jest jednym z fundamentów, na którym powstał szczególny klimat, szczególne relacje pomiędzy Kościołem a państwem oparte nie na zasadzie zimnej separacji, ale na zasadzie rozdziału Kościoła i państwa, ale rozdziału przyjaznego - mówił Komorowski. Przekonywał, że te relacje opierają się na wzajemnym poszanowaniu autonomii i woli współdziałania oraz zrozumieniu tego, że wszyscy razem pracujemy na rzecz dobra wspólnego, dobra ojczyzny i jej obywateli. - Za ten fundament polskiej demokracji i wolności, wręczając odznaczenie księdzu arcybiskupowi, dziękuję całemu Kościołowi polskiemu - powiedział prezydent. Jak mówił, chciałby, aby ten fundament, "który często jest ograniczany i omijany", w dalszym ciągu "funkcjonował z korzyścią dla państwa polskiego". Kończąc przemówienie Komorowski podkreślił, że za każdym odznaczeniem stoją nie tylko dokonania osobiste uhonorowanego, ale także wysiłek całych środowisk i instytucji, także rodzin. - Wszystkim najserdeczniej dziękuję i życzę głębokiego przekonania, że ta polska wolność, dwukrotnie odzyskiwana, to jest nasza wspólna zasługa i nasze wspólne zobowiązanie na przyszłość - zaznaczył prezydent. Romaszewski, w PRL działacz opozycji demokratycznej, w ostatniej kadencji był wicemarszałkiem Senatu. Jest bezpartyjny. W tegorocznych wyborach parlamentarnych - bez powodzenia - ubiegał się o mandat w Senacie z warszawskiej Pragi, z poparciem PiS. Romaszewski mówił dziennikarzom po odebraniu odznaczenia, że jest wzruszony. Powiedział, że bardzo ucieszył się, że jego działania spotkały się z uznaniem prezydenta i Kapituły Orderu Orła Białego. Pytany o to, jak odbiera słowa prezydenta z czwartkowego przemówienia na temat Kościoła, powiedział: "Jest to jakaś odpowiedź na te niepokoje, które w tej chwili przeżywamy, tą całą hucpę antyreligijną, na zdejmowanie krzyża, który zrósł się z polskim społeczeństwem (chodzi o postulat Ruchu Palikota, by usunąć krzyż z sali sejmowej-red.)". - Nie jest w tej chwili łatwo, nie jest prosto, myślę, że jesteśmy bardzo podzieleni, ale jeszcze ciągle mamy państwo, które ma prezydenta, rząd, parlament. Powinniśmy na tym oprzeć odbudowę państwa może o innej skali wartości, innej aksjologii, ale to jest ten fundament, którego powinniśmy się trzymać - powiedział Romaszewski. Według niego, w tej chwili sytuacja na świecie jest bardzo skomplikowana. - Demokracja wcale nie jest tą wartością, która rzeczywiście budzi szacunek. Jest pewnym świątkiem, przed którym się kłaniamy, ale jak miało dojść do referendum w Grecji, to wszyscy wyrażali głębokie przerażenie - powiedział. Zdaniem Romaszewskiego, budujemy obecnie nie społeczeństwo obywatelskie, ale konsumpcyjne. - I w tym momencie aksjologia wnoszona przez Kościół w gruncie rzeczy na całym świecie przeszkadza - ocenił. Według Romaszewskiego, musimy w Polsce potrafić się temu przeciwstawiać. Romaszewski był też pytany o plany na najbliższą przyszłość, w związku z tym, że w ostatnich wyborach nie dostał się do Senatu. - Myślę, że wrócimy w nasze stare tory, to znaczy będziemy prowadzili z żoną interwencję, monitoring wymiaru sprawiedliwości, będziemy starali się zabierać głos w problemach, które dotycząc wymiaru sprawiedliwości - zapowiedział Romaszewski. Jako przykład spraw, którymi należałoby się zająć, podał decyzję Sądu Najwyższego, "która pozbawiła prokuratorów w stanie spoczynku możliwości pełnienia w gruncie rzeczy funkcji obywatelskich, pozbawiła ich praw obywatelskich za to, że dostają parę groszy więcej jako emeryturę". Chodzi o środowe postanowienie SN, który podtrzymał decyzję marszałka Sejmu o wygaszeniu mandatów wybrany z list PiS prokuratorom w stanie spoczynku: Dariusza Barskiego i Bogdana Święczkowskiego. Romaszewski wraz z żoną Zofią w drugiej połowie lat 70. kierował Biurem Interwencji Komitetu Samoobrony Społecznej KOR, zajmującym się przypadkami łamania praw człowieka i niosącym pomoc ofiarom bezprawia. Wielowieyski to b. doradca Lecha Wałęsy i Solidarności, były senator. Był członkiem Komitetu Obywatelskiego przy przewodniczącym NSZZ "Solidarność". Uczestnik obrad Okrągłego Stołu. Był członkiem Unii Demokratycznej, potem Unii Wolności i Partii Demokratycznej. Abp Gocłowski 31 grudnia 1984 r. został mianowany biskupem gdańskim, od 25 marca 1992 r. był arcybiskupem metropolitą gdańskim. Jest członkiem Rady Stałej Episkopatu Polski; współprzewodniczący Komisji Wspólnej Episkopatu i Rządu; przewodniczący Komisji Episkopatu ds. Duszpasterstwa Ludzi Pracy. Jest doktorem prawa kanonicznego. Studiował na KUL i w Rzymie. Wśród odznaczonych dziś przez prezydenta Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski byli także: Aleksander Mackiewicz, Krzysztof Śliwiński, Witold Wierzejski; Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski: ksiądz Edmund Cisak, Mieczysław Garboś, Romana Przybyłowska-Bratkowska i Henryk Puciłowski.