Rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Poznaniu prok. Anna Marszałek przekazała, że śledczy otrzymali opinię zezwalającą "na przeprowadzenie czynności procesowych z udziałem Romana G.". - Najprawdopodobniej czynności zostaną przeprowadzone na miejscu (w szpitalu w Warszawie - red.) - powiedziała Marszałek. Co zarzuca się Giertychowi? Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali w czwartek (15 października) na polecenie Prokuratury Regionalnej w Poznaniu grupę 12 osób zamieszanych w sprawę wyprowadzenia pieniędzy ze spółki giełdowej. Wśród zatrzymanych są biznesmen Ryszard K. i adwokat Roman Giertych. Rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn podał w czwartek, że materiał dowodowy zgromadzony przez CBA wskazuje na udział zatrzymanych w procederze wyprowadzania środków ze spółki giełdowej, przywłaszczania tych środków, a także prania pieniędzy - chodzi o 92 mln zł. Jak tłumaczyła prok. Marszałek, po doprowadzeniu do siedziby poznańskiej prokuratury "podejrzani usłyszą zarzuty przywłaszczenia środków spółki i wyrządzenia jej szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, a także prania brudnych pieniędzy. Zarzucanych czynów mieli dopuścić się w latach 2010-2014". Jak dodała, po przesłuchaniu i przedstawieniu zarzutów podejrzanym zostaną też podjęte decyzje w sprawie ewentualnego zastosowania wobec nich środków zapobiegawczych. Stracił przytomność W czynnościach w poznańskiej prokuraturze nie bierze udziału Roman Giertych, który w czwartek późnym popołudniem trafił do szpitala. Adwokat stracił przytomność podczas przeszukania jego willi w podwarszawskim Józefowie przez agentów CBA. Informację tę przekazała dziennikarzom jego córka, Maria. Stanisław Żaryn na Twitterze wskazał później, że "stan zatrzymanego jest dobry". W piątek żona adwokata informowała jednak, że jego stan jest poważny.