Roman Giertych reaguje na "taśmy Republiki". Zwrócił się do Adama Bodnara
Telewizja Republika opublikowała kolejną część tzw. taśm Tuska. Ich głównym bohaterem - zamiast premiera - okazał się jednak poseł KO Roman Giertych. Na fragmentach nagrań, które mają pochodzić z kwietnia, padają m.in. słowa o ministrze sprawiedliwości Adamie Bodnarze i prok. Ewie Wrzosek. Do sprawy w swoim stylu odniósł się sam zainteresowany.

"Ale to jakaś moja akcja reklamowa w Republice czy co? Żeby tylko nie kazali płacić. Widzisz Adam na zamkniętych spotkaniach Cię chwalę" - stwierdził w sieci Roman Giertych, zwracając się do Adama Bodnara.
"Ta nowa taśma z moim wystąpieniem, o ile dobrze kojarzę, pochodzi ze spotkania Zespołu ds. Rozliczeń, który odbywał się w sali sejmowej. To nagranie nie pochodzi więc z podsłuchu, ale z nagrywarek sejmowych. Miło, że TV Republika postanowiła przybliżyć swym odbiorcom prace naszego zespołu. Spotkanie było zamknięte dla mediów, ale żadnych tam tajności nie było" - dodał w kolejnym wpisie.
Do tzw. taśm Tuska nawiązał również europoseł Krzysztof Brejza. "Kolejne nagrania z Pegasusa z wyborów 2019 (nic złego o Giertychu z nich nie wynika). Publikuje je tv PiSpublika związana z PiSowską Srebrną. A w Srebrnej swego czasu zatrudniony był pato-szef CBA Bejda. Patologia" - skomentował na platformie X.
Jak stwierdził natomiast Sławomir Mentzen, "publikowanie prywatnych rozmów jest po prostu słabe", w dodatku, że "żadnej afery tam nie ma". "A nagrywanie rozmów adwokata z jego klientem, nie mówiąc już o ich publikowaniu, to już standardy sowiecko-afrykańskie" - dodał poseł Konfederacji.
Do jego wpisu odniosła się posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska. "PiS ma to we krwi. Proszę przypomnieć sobie sprawę Samoobrony" - oceniła polityk.
Republika pokazała nowe taśmy. Co na nich jest?
W poniedziałek o godz. 20 Telewizja Republika opublikowała nowe nagrania, które w jej ocenie mają "pogrążyć rząd premiera Tuska". Pierwszy wyemitowany fragment dotyczy rozmowy Romana Giertycha, poświęconej roli Adama Bodnara i prok. Ewy Wrzosek w procesie rozliczenia afer rządu PiS.
W nagraniu poseł KO stwierdził, że potrzebne są bardziej zdecydowane działania, choć pozytywnie odnosił się do dotychczasowych dokonań Ministerstwa Sprawiedliwości.
Inny podsłuch stanowi fragment rozmowy adwokata z założycielem Getin Banku Leszkiem Czarneckim. Miliarder był jednym z głównych aktorów afery KNF, rozpętanej również po ujawnieniu podsłuchów. Afera ta dotyczyła przejęcia bankowych biznesów Czarneckiego w przyjaznych warunkach dla Komisji Nadzoru Finansowego.
Prawicowa telewizja nie ujawniła wszystkich okoliczności, w jakich rozmowy zostały zarejestrowane. Wcześniejsze nagrania miały zostać pozyskane za pomocą systemu Pegasus. Padały w nich informacje dotyczące krajowej polityki - od personalnych decyzji dotyczących list wyborczych, poprzez uwagi pod adresem liderów ówczesnej opozycji, po zupełnie prywatne rozmowy.
Szef MSWiA zapowiada złożenie zawiadomienia w prokuraturze
Giertych, którego wypowiedzi zostały zarejestrowane również w poprzednich nagraniach, potwierdził autentyczność części rozmów. W oświadczeniu zaznaczył jednak, że zostały one zmanipulowane i pozyskane w sposób nielegalny.
"Od dwóch dni pisowskie media publikują fragmenty moich rozmów nagrane od czerwca do września 2019 roku przez izraelski program PEGASUS w ramach nielegalnej operacji prowadzonej przeciwko mnie przez CBA. W tej sprawie toczy się śledztwo prowadzone przez Zespół nr. 3 Prokuratury Krajowej, gdzie mam status pokrzywdzonego. Rozmowy te według oświadczenia CBA zostały zniszczone, gdyż nie zawierały żadnych treści, które miały jakikolwiek przestępczy charakter. O fakcie nagrania mojej rozmowy z Donaldem Tuskiem informowała już w 2022 roku wrocławska Gazeta Wyborcza. Okazuje się, że rozmowy te zostały wyniesione przed oddaniem władzy i znajdują się w rękach osób związanych z PiS. Taki był prawdziwy cel używania Pegasusa" - zaznaczył w sobotnim oświadczeniu.
W poniedziałek szef MSWiA Tomasz Siemoniak poinformował, że "lada moment" CBA złoży w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa dotyczące ujawnienia materiałów operacyjnych. Chodzi o opublikowane w mediach fragmenty rozmów pomiędzy Giertychem a Donaldem Tuskiem.