Radosław Zaremba przyznaje, że dziś odetchnął z ulgą, ale nie ukrywa też, że jego rodzina całą sprawę mocno przypłaciła zdrowiem. W rozmowie z IAR rolnik nie krył żalu do mławskiego sądu, który termin rozprawy o zwolnienie ciągnika spod egzekucji wyznaczył na... koniec maja. - Szkoda, że tak późno się sąd obudził. Ciągnik został sprzedany 10 grudnia ubiegłego roku, ciągnika nie ma i nie wiem co będą teraz zwalniać - powiedział Radosław Zaręba. Poszkodowany rolnik zapowiada też, że będzie teraz zabiegał o to, by były już asesor odkupił mu ciągnik.