Sławomir Izdebski, który stoi na rolniczej blokadzie krajowej "2" w gminie Zbuczyn na Mazowszu, powiedział reporterowi radia RMF FM Krzysztofowi Zasadzie, że rozmawiał dziś z Markiem Sawickim. - Zostałem dzisiaj mile zaskoczony rano, kiedy zadzwonił do mnie przyszły minister rolnictwa... prawdopodobny minister rolnictwa, bo nie został jeszcze zatwierdzony - mówił. Jak relacjonował, Marek Sawicki obiecał mu, że będzie skup interwencyjny. Miał też powiedzieć, że wstępnie porozumiano się już z firmami, które mają skupować tuczniki. Sprawa ma związek z wykryciem na terenie Polski przypadków afrykańskiego pomoru świń. We wtorek Komisja Europejska ma się zająć zmniejszeniem stref buforowych w naszym kraju. Protestujący są wciąż w pełnej gotowości, ale - jeśli dojdzie do zatwierdzenia Sawickiego na ministra rolnictwa - zakończą protest. Naczelny Komitet Wykonawczy PSL ma zatwierdzić kandydaturę nowego ministra na posiedzeniu o godzinie 8:30. Szef PSL-u Janusz Piechociński nie ujawnia jednak nazwiska kandydata. - Chcemy, by nowy minister w piątek natychmiast był w robocie - powiedział jedynie. W czwartek ze stanowiska zrezygnował Stanisław Kalemba. Jak tłumaczył, nie jest realizowany, ustalony według niego 25 lutego na posiedzeniu rządu, plan działań dotyczących zwalczania skutków wystąpienia w Polsce przypadków afrykańskiego pomoru świń u dzików (ASF). Twierdzi, że nie zgodził się na wywieraną na niego presję dotyczącą utylizacji tysięcy tuczników, z których mięso i przetwory są całkowicie zdrowe i bezpieczne dla konsumentów. Dymisja Kalemby to - według polityków opozycji - element wewnętrznej rozgrywki w PSL między Januszem Piechocińskim a byłym szefem ludowców i byłym wicepremierem Waldemarem Pawlakiem.