Dodatkowy problem to kredyty - zamiast je spłacać, będą ponosili nakłady w związku z ponadlimitowym mlekiem. Rolnicy za swoją sytuację obwiniają rząd Leszka Millera, który podczas negocjacji akcesyjnych z Unią Europejską uzgodnił tak niski limit produkcji mleka. Rząd Marcinkiewicza zapowiada, że będzie interweniował, ale stanie się to nieprędko. Jak ja mam sprzedać mleko i jeszcze dopłacać do niego, to je po prostu wyleję. Nas na to nie stać, rodzina jest do wyżywienia a innej produkcji my tu nie prowadzimy. Jak wyjdzie tak, że trzeba będzie zapłacić, to będzie to koniec gospodarstwa - mówi mieszkaniec zagłębia mleczarskiego niedaleko Ostrołęki. Większość rolników właśnie tak musi zrobić: wylać mleko lub sprzedać swoje stada, by zmniejszyć produkcję.