- W przeszłości często pytałam męża, czy już sobie coś znalazł, ale to rodziło tylko niepotrzebne problemy. Cieszę się, że w końcu będzie mieć zajęcie - zwierza się "Super Expressowi" Nelly. Odkąd były poseł przeszedł na polityczną emeryturę, zajął się domowymi obowiązkami - gotowaniem i sprzątaniem. A Nelly zarabiała na rodzinę w Sejmie. Teraz znowu wszystko może się zmienić. "Super Express" jako pierwszy ujawnia, że Rokita zostanie belfrem. Jak przystało na prawdziwego mężczyznę, chce wreszcie zarabiać. Dlatego już od września będzie wykładać w Wyższej Szkole Filozoficzno-Pedagogicznej Ignatianum prowadzonej przez jezuitów w Krakowie. Niedawno został tam utworzony kierunek politologiczny. Dla polityka z wieloletnim doświadczeniem nie będzie to wyzwanie ponad siły. Co dwie pensje to nie jedna. Rokitom będzie się żyło lepiej, stwierdza "SE".