zaprezentował na konferencji prasowej dorobek prac kierowanej przez niego grupy 20 tzw. rzeczników Platformy. Jak wyjaśnił, jest to projekt programu reprezentowanej przez niego partii. Dokument ten - streszczał szef "gabinetu cieni" - koncentruje się na ośmiu przedsięwzięciach: naprawie procesu tworzenia prawa, zmianach w systemie sądowniczym, reformie prokuratury, przebudowie budżetu i finansów publicznych, przebudowie administracji publicznej, zmianach w systemie edukacyjnym, a także w funkcjonowaniu służb mundurowych oraz moralnej odnowie życia politycznego. Przedstawiając kilkusetstronicowy dokument Rokita podkreślił, że tak jak rok temu, tak obecnie "prawdziwe są słowa, że państwo polskie wymaga rozpoczęcia procesu głębokiej naprawy", a "gospodarka wymaga unowocześnienia". Jak mówił, projekt programu to odpowiedź na te problemy. Dokument wraz z Rokitą zaprezentowali poseł Paweł Śpiewak oraz senator Jarosław Gowin. - To dwie symboliczne dla PO postacie. Prof. Paweł Śpiewak jest i był symbolem liberalnego filaru PO, pan dr Jarosław Gowin jest symbolem konserwatywnego filaru Platformy. To nasze wspólne wystąpienie jest świadectwem głębokiej liberalno- konserwatywnej syntezy, jaką jest ten program jest - podkreślił Rokita. Według Śpiewaka, propozycja programowa PO to dowód na to, że Platforma chce być opozycją merytoryczną. - To jest wyrazista alternatywa wobec praktyk rządzenia obecnej koalicji a zarazem zadanie kłamu fałszywemu i szkodliwemu przeciwstawieniu Polski liberalnej i Polski solidarnej - podkreślił Gowin. Zdziwienie dziennikarzy wywołał fakt, że z Rokitą nie było przedstawiciela władz partii, ani żadnego z tzw. rzeczników PO, czyli członków "gabinetu cieni". - Jan Rokita został szefem "gabinetu cieni" na mocy decyzji zarządu krajowego PO. Media dużo mówią o podziale w Platformie na nurt liberalny i konserwatywny, ale fakt, że siedzimy tu z Pawłem Śpiewakiem jest najbardziej dobitnym dowodem, że te podziały są pewną fikcją - odpowiadał senator Gowin. - Dość partyjnych intryg w Polsce - mówił Rokita. Zaprezentowane przez Rokitę rozwiązania były "kompletnym zaskoczeniem" dla wiceszefa klubu parlamentarnego PO Zbigniewa Chlebowskiego, który w "gabinecie cieni" odpowiada za finanse. Jak powiedział, Rokita z nikim tego wystąpienia nie uzgodnił. Chlebowski dodał, że sprawą wystąpienia Rokity zajmie się kierownictwo partii. - Trudno przewidzieć, jak to się skończy - dodał polityk. Zaskoczenia nie kryła też posłanka Platformy , która jest rzecznikiem ds. sprawiedliwości. Jak zaznaczyła, nie może wypowiedzieć się na temat zaprezentowanego dokumentu, bo dostała go dopiero w sobotę drogą elektroniczną. - Odebrałam dokument mailem w sobotę wieczorem i "sympatyczny list" od Rokity dziękujący kolegom z "gabinetu cieni" za współpracę - powiedziała posłanka. Wiceszef Platformy powiedział natomiast, że przedstawione przez Rokitę dokumenty będą ważnym, ale nie jedynym źródłem inspiracji w przyszłej debacie programowej PO. - Materiał zaprezentowany przez Jana Rokitę stanowi pewien dorobek "gabinetu cieni", który Jan Rokita koordynował. Na pewno są to przemyślenia warte tego, by stanowiły jedno ze źródeł inspiracji w debacie programowej PO - uznał Komorowski. Dodał, że nie wie, czy konferencja Rokity "została zgłoszona w biurze PO". Sprawy nie skomentował w niedzielę szef Platformy . Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro nie zgodził się z zaprezentowaną przez Rokitę koncepcją, zakładającą m.in. rozdzielenie funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości. Zdaniem Ziobry takie koncepcje realizowane są na Białorusi, Ukrainie i w Rosji. - Nie uważam, aby naśladowanie wzorców, zgodnie z modelem radzieckim gwarantowało wzrost praworządności - napisano w stanowisku ministra sprawiedliwości przesłanym w niedzielę PAP. Ziobro, odnosząc się do przedstawionych przez Rokitę rozwiązań, zaznaczył, że resort "przygotował program skutecznej reformy wymiaru sprawiedliwości". Zarzucił też PO, że nie przedstawiła żadnych konkretnych ustaw dotyczących wymiaru sprawiedliwości. Z kolei poseł PiS Tadeusz Cymański wyraził nadzieję, że propozycje PO to zwiastun "pozytywnego zaangażowania się Platformy w zmiany w Polsce". Dodał, że merytoryczny spór jest Polsce potrzebny. Politolog dr Marek Migalski z Uniwersytetu Śląskiego zinterpretował wystąpienie Rokity jako "rękawicę rzuconą Donaldowi Tuskowi w walce o zachowanie swoich wpływów i zahamowanie procesu marginalizacji Rokity". Dodał, że wystąpienie to traktuje w kategoriach walki wewnątrzpartyjnej i jednocześnie międzypartyjnej.