. - Mam takie poczucie, że w ciągu ostatnich tygodni sprawy polskie na arenie międzynarodowej idą dobrze - powiedział polityk w radiowej "Trójce". uważa, że pierwiastkowy system głosowania w UE, za którym opowiada się Polska, ma niewielkie szanse. - Utrzymanie nicejskiego systemu jest bardziej prawdopodobne niż jakiś kompromis - powiedział Rokita. Obecny tekst Traktatu Konstytucyjnego zakłada, że decyzje w Radzie UE byłyby podejmowane tzw. podwójną większością. Zgodnie z tym rozwiązaniem, popieranym przez większość krajów UE, do podjęcia decyzji potrzeba co najmniej 55 proc. państw Unii (nie mniej niż 15), reprezentujących co najmniej 65 proc. jej ludności. Polska proponuje natomiast, by zamiast wielkości populacji, brać pod uwagę pierwiastek kwadratowy z tej liczby. Umocniłoby to pozycję krajów średniej wielkości takich jak Polska i Hiszpania, a osłabiło największych, przede wszystkim Niemiec. Rzecznik rządu Jan Dziedziczak, pytany, czy Polska zawetuje szczyt UE, powiedział w sobotę: "Polska uznaje, że nie jest w stanie zgodzić się na system głosowania w Radzie UE zaproponowany w tekście Traktatu Konstytucyjnego". Podkreślił, że mandat na konferencję międzyrządową powinien umożliwić dalszą dyskusję zarówno w sprawie systemu głosowania, jak i w innych kwestiach.